Pani posłanka krzyczała, że kobiety są dyskryminowane. Zapomniała o tym, że toruńska Lewica przy układaniu list wyborczych nie zwróciła się do lokalnych działaczek, aktywistek i społeczniczek, jak to miało miejsce w niektórych miastach – piszą przedstawicielki Toruńskiej Brygady Feministycznej.
Wczoraj posłanki Lewicy ogłosiły, że na listach wyborczych partii znajdzie się polsko-białoruska aktywistka Jana Shostak wykreślona z list Koalicji Obywatelskiej za to, że powiedziała, że jest zwolenniczką aborcji na każdym etapie ciąży. Jest to niezgodne z programem KO, dlatego Shostak została usunięta, ale na swoją listę w Poznaniu przyjęła ją Lewica.
Po stronie kobiet?
– Zawsze staliśmy i stać będziemy za prawami kobiet. Lewica mówi jasno: kobieta ma prawo decydować o swoim ciele i swoim życiu. Jeżeli w XXI wieku są takie osoby, które nadal uważają, że kobieta nadal nie jest świadoma, to niech nie mówią, że są za prawami kobiet. Oznacza to tylko, że wykorzystują kwestie praw kobiet tylko do tego, aby się promować. Są takie partie, które biorą na swoje listy byłych wicepremierów z rządu Jarosława Kaczyńskiego, ale my na Lewicy mamy zawsze takie same poglądy. Dzisiaj do naszej lewicowej rodziny przyjmujemy aktywistkę, silną kobietę Janę Shostak – powiedziała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS