Dlaczego napisała pani książkę o Joannie Chmielewskiej i dlaczego jak się ją czyta, to jest takie wrażenie, jakby to była książka nie o Chmielewskiej, a – Chmielewskiej?
Przyszła po prostu kolej na Joannę Chmielewską. Mamy w tym roku 10-lecie jej śmieci, umarła w październiku 2013 r. Piszę o niezwykłych kobietach z przeszłości, ale pPodchodziłam do tej biografii z pewną nieśmiałością. To najmłodsza z moich bohaterek, pamiętana, czytana, najżywsza można powiedzieć. Miała niesamowitą siłę i filozofię życia. i siłę przeżycia. Wróciłam do jej książek, przeczytałam biografie i autobiografię. I doszłam do wniosku, że jeśli pisać o niej powieść, to napiszę o niej powieść, w jej stylu, z podobnym językiem i poczuciem humoru. Nie chciałam jednak naśladować, bo to się nigdy nie udaje. Nie ma też kryminalnej intrygi. Choć tytuł sugeruje klimat kryminalny.
“Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Chmielewskiej”. Pisarka twardą kobietą była?
Dużo ciosów losu na nią spadło. Nie bez powodu w 34. roku życia miała stan przedzawałowy. Nie poddawała się nigdy. Zachowywała energię i humor. A przecież zdradził ją mąż, ukochany Staszek, potem był rozwód i została sama z dwoma synami. Prowadziła wyniszczający tryb życia. Był czas, kiedy była kobietą wręcz zaharowaną, ale zwycięską. Postać, która pojawia się w jej kryminałach, czyli alter ego autorki, Joanna, też jest taką istotą, która z każdej opresji, zamachów mafijnych, potrafi się wydobyć. Tytuł jest kwintesencją osobowości bohaterki. To zresztą był typ kobiety ł bardzo częsty w jej pokoleniu.
Katarzyna Droga i jej książka o Joannie Chmielewskiej
/
archiwum prywatne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS