Faktem jest, że na otwarcie wyniku trzeba było czekać aż do ostatniego kwadransa, jednak cenne trzy punkty z wiceliderem warte były tych pokładów cierpliwości. Dzięki wygranej JKH zbliżył się do podstawowego celu, jakim na ten moment jest awans do turnieju finałowego o Puchar Polski.
Dwie pierwsze tercje przypominały hokejowe szachy. Obie ekipy podeszły do siebie z bardzo wyraźnym respektem, czego efektem było niewiele sytuacji podbramkowych oraz zmarnowane gry w przewagach. Nawet jeśli napastnicy gospodarzy lub gości przedzierali się przez zasieki rywala, to na posterunku byli Patrik Nechvatal i Conrad Molder.
Dziać zaczęło się dopiero po drugiej przerwie. W 46. minucie kibice wreszcie doczekali się gola, gdy pod bramką torunian najwięcej zimnej krwi zachował Łukasz Nalewajka, dobijając z bliska krążek. Otwierające trafienie dodało skrzydeł gospodarzom. Dwie minuty później blisko pokonania Moldera był Vitalijs Pavlovs, ale dość pechowo wpadł na bramkarza Energi, co skończyło się wzajemnymi przepychankami. Mistrzowie Polski nie odpuścili i to przyniosło rezultat w 51. minucie, gdy po wstrzeleniu gumy pod bramkę gości przez Macieja Urbanowicza Martin Kasperlik z bliska podwyższył wynik.
W końcówce zawodów podopieczni Roberta Kalabera pewnie kontrolowali przebieg gry, nie pozwalając wiceliderowi na uzyskanie choćby honorowego trafienia na Jastorze. Dziś zespół JKH czeka ponowna wyprawa do Oświęcimia, zaś we wtorek podejmie Tauron Podhale Nowy Targ.
JKH GKS Jastrzębie – KH Energa Toruń 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
- 1:0 Ł. Nalewajka (R. Nalewajka, Bahaleisha) 46:17
- 2:0 Kasperlik (Urbanowicz) 50:44
JKH GKS Jastrzębie:
Nechvatal – Kostek, Bahaleisha, Urbanowicz, Pavlovs, Razgals – Górny, A. Sevcenko, Bashirov, Rac, Kalns – Horzelski, Kamienieu, Kasperlik, Mlynarović, Pelaczyk – Matusik, Gimiński, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
źródło: jkh.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS