Dla będących ostatnio na fali wznoszącej gospodarzy była to pierwsza domowa porażka w listopadzie. Na tafli kibice zobaczyli wracającego po kontuzji Mateusza Bryka.
Oba gole dla JKH padły w pierwszej odsłonie. Wynik otworzył w 12. minucie Frenks Razgals z podania Vitalijsa Pavlovsa. Cztery minuty później prowadzenie gości podwyższył Arturs Sevcenko, wykorzystując asystę zza bramki Arkadiusza Kostka. Także nowotarżanie mieli kilka swoich sytuacji, ale bez zarzutu w bramce zachowywał się Patrik Nechvatal.
W drugiej odsłonie jastrzębianie nie tylko mogli, ale wręcz powinni byli zdobyć co najmniej jednego gola. Dość powiedzieć, że mimo gry w pięciu na pięciu zespół na około dwie-trzy minuty dosłownie zamknął Podhale w jego tercji. Oblężenie nie przyniosło oczekiwanego skutku.
W trzeciej odsłonie hokeiści JKH trzykrotnie zasiadali na ławce kar i te momenty dawały gospodarzom nadzieję na pokonanie Nechvatala. Rywale dopięli swego w 46. minucie, gdy Fabian Kapica mierzonym uderzeniem uzyskał kontaktowe trafienie. Podopieczni Andrieja Gusowa wyraźnie poczuli krew i ruszyli do ataku, dzięki czemu kibice oglądali całkiem niezłą wymianę ciosów. W końcówce gospodarze zagrali w sześciu na czterech, ale nie zdołali doprowadzić do dogrywki.
Teraz przed drużyną trzy dni przerwy od walki o ligowe punkty. W czwartek o godz. 18:00 JKH podejmie Ciarko STS Sanok.
Tauron Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:2, 0:0, 1:0)
- 0:1 Razgals (Pavlovs, Górny) 11:22
- 0:2 A. Sevcenko (Kostek, Razgals) 15:50
- 1:2 Kapica (Saroka) 45:55
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal – Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Kalns – Kamienieu, E. Sevcenko, A. Sevcenko, Pavlovs, Razgals – Kostek, Matusik, Urbanowicz, Jarosz, R. Nalewajka – Gimiński, Wróblewski, Pelaczyk, Płachetka, Bashirov.
źródło: jkh.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS