Stąd do Zamku Królewskiego idzie się piechotą tylko pół godziny. Tu w naturalny i niewymuszony sposób realizuje się wizja o dobrej przestrzeni miejskiej. Na placu Hallera na Pradze toczy się życie na ludzką skalę.
Na pytanie, jak się mieszka przy pl. Hallera, odpowiadam zawsze: jak w małym mieście. To pochwała, nie przywara. Życie w małym miasteczku, jakieś 2,5 kilometra od Zamku Królewskiego, wygląda mniej więcej tak: wracam ze spożywczaka i przysiadam z zakupami na ławce na środku placu.
Sąsiadka z mojego piętra akurat wyszła z przychodni, też na placu, więc zagaduje i przysiada się do mnie.To pierwsza sąsiadka z wynajmowanego w Warszawie mieszkania, z którą jestem bliżej niż z niejednym znajomym. Fajnie tak czasem wpaść na siebie, a nie tylko umawiać się przez Messengera.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS