A A+ A++

Ideologia LGBT nie istnieje – istnieją ludzie. Geje, lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe, które nie są ideologią – są żywymi ludźmi, których nie łączy wyznawanie żadnej ideologii. Przez gminy, w których przyjęto szkodliwe uchwały, te osoby zostały uznane za szkodliwe zjawisko, na które nie ma miejsca we wspólnocie samorządowej. Dlatego są niezgodne z konstytucją – obowiązkiem uszanowania godności każdego i zakazem dyskryminacji kogokolwiek w życiu społecznym z jakiejkolwiek przyczyny.

Naczelny Sąd Administracyjny wydał korzystne orzeczenie w tej sprawie. Ale co to właściwie oznacza?

Sprawa zaczęła się w lipcu 2019, kiedy samorządy terytorialne przyjmowały „uchwały przeciwko ideologii LGBT” albo „samorządowe karty praw rodziny”. Obecnie prawie jedna trzecia Polski to terytorium, na którym obowiązują takie uchwały. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar złożył skargi do sądów administracyjnych na dziewięć takich uchwał. Nie był w stanie zaskarżyć wszystkich z braku wystarczających środków i bez uszczerbku dla pozostałych zadań RPO, musiał więc dokonać pewnej selekcji.

Spośród tych dziewięciu spraw, w czterech Wojewódzkie Sądy Administracyjne uznawały uchwały za niezgodne z prawem. Leżą poza kompetencją gminy, są stygmatyzujące i dyskryminujące – dlatego zostały unieważnione. Natomiast w pięciu pozostałych sprawach WSA uznały uchwały za akty, które nie podlegają kontroli sądu administracyjnego i odmówiły przyjęcia skargi RPO do rozpoznania. RPO złożył w tych sprawach skargi kasacyjne do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dzisiaj w dwóch z nich zapadło orzeczenie NSA, który potwierdził stanowisko RPO, że uchwały przeciwko LGBT powinny zostać skontrolowane przez sądy administracyjne pod kątem ich zgodności z prawem. To orzeczenie stwarza szansę na sądową kontrolę tych dyskryminujących aktów.

Co konkretnie teraz się wydarzy?

Sąd w Krakowie rozpatrzy sprawy uchwał przeciwko „ideologii LGBT” gminy Lipinki i powiatu Tarnowskiego. Sprawdzi ich zgodność z prawem.

Co dokładnie będzie oceniać?

Przede wszystkim czy decyzje uchwały leżały w ogóle w kompetencji gminy, na przykład w przypadku edukacji w szkołach, finansowania organizacji pozarządowych. I czy są zgodne z konstytucją, zasadą równego traktowania, poszanowania życia prywatnego i godności osób LGBTI.

Kwestia uchwał anty-LGBT wzbudza duże kontrowersje. W wypowiedziach polityków można usłyszeć wiele słów wymierzonych w te działania RPO. To utrudnia pracę w biurze?

Nie każdemu spodobało się, że Rzecznik stanął po stronie praw osób LGBTI. Jest poddawany ciągłej krytyce, chociażby ze strony osób pełniących funkcje publiczne. Natomiast obowiązkiem RPO jest wziąć w obronę każdego obywatela i obywatelkę. W tym wypadku osób LGBTI. Pojawia się też hejt, także wobec rzecznika Bodnara. Jest atakowany medialnie, do biura wpływają skargi osób indywidualnych, którym nie podoba się działalność rzecznika na tym polu i domagają się zaprzestania tego typu działań. Ale RPO ma obowiązek stawania w obronie praw wszystkich obywateli, bez względu na konsekwencje. Dlatego ma konstytucyjną gwarancję niezależności – żeby móc pełnić swoje obowiązki w sposób nieskrępowany.

Uchwały mają bezpośredni wpływ na obywateli?

Skutki tych uchwał dotykają naszego życia społecznego w dużym zakresie. Choćby sześć gmin, którym Komisja Europejska nie przyznała dofinansowania w programie unijnym „Partnerstwo miast” w lipcu 2020 r. Powodem odrzucenia wniosków o dofinansowanie były właśnie uchwały anty-LGBT. One mają więc przełożenie na życie wszystkich osób wspólnoty, nie tylko osób LGBT. Ale nie zapominajmy o ważniejszym, niż finansowy, wymiarze. Badania pokazują, że 70 proc. nastolatków LGBTI w Polsce ma myśli samobójcze, a 75 proc. polskich uczniów i uczennic LGBTI doświadczyło przemocy na tle dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Jestem przekonany, że takie działania, jak uchwały anty-LGBT, przyczyniają się do tego stanu rzeczy.

Ale w samorządach znalazła się większość, która widzi uchwały jako pożyteczne działanie. Czy ostatnie orzeczenie i krok w stronę obrony praw osób LGBT daje nadzieję na zmianę tego myślenia?

W dalszej perspektywie uchylenie tych uchwał ma duże znaczenie symboliczne. Takie symboliczne akty unieważnienia szkodliwych uchwał będą mogły przywrócić poczucie godności i sprawiedliwości osobom, które te uchwały dotykają. Myślę też, że dzisiejszy wyrok NSA to szansa na sądową kontrolę uchwał, możliwe, że też ich unieważnienie.

Od lat nad Wisłą zderzają się dwie wizje – z jednej strony ta szanująca wolności jednostki, a z drugiej strony wychwalająca głównie tradycyjny model rodziny. Czy to się zmienia?

Nie jestem w stanie prognozować jaki wpływ będzie miał wynik tego postępowania na debatę publiczną, natomiast na pewno mamy od lat do czynienia z kryzysem praw człowieka i praw osób LGBTI w Polsce. Dotyczy to chociażby niewidoczności w systemie prawnym.

Czym to się przejawia?

Brakuje w Polsce całościowej, kompleksowej ochrony osób LGBTI przed dyskryminacją. Tzw. ustawa antydyskryminacyjna w tej chwili przewiduje ochronę przed dyskryminacją tylko w sferze zatrudnienia, i tylko ze względu na orientację seksualną, i już nie np. tożsamość płciową czy cechy płciowe. Prawo karne nie przewiduje ścigania przestępstw z nienawiści ze względu na orientację seksualną, jak jest to choćby w przypadku przestępstw na tle wyznaniowym czy rasy. Do tego dochodzi niedawny wyroku Trybunału Konstytucyjnego, po którym można odmówić chociażby obsługi w sklepie osoby ze względu na jej orientację seksualną.

Jeśli wejdę do sklepu z przyjacielem, ale nie spodobam się sklepikarzowi, to może sądząc po naszym wyglądzie wyprosić nas za drzwi? Ma prawo do arbitralnej oceny naszej orientacji na podstawie wrażenia, które odniósł patrząc na nas?

Tak, dokładnie. Po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wyeliminował z kodeksu wykroczeń możliwość ukarania niezasadnej odmowy wykonania usługi. Usługodawca ma prawo odmówić osobie LGBTI obsługi i nie spotkają go za to żadne konsekwencje.

Wstrząsające.

Możemy podziękować Trybunałowi. Wyrok zapadł na kanwie sprawy drukarza z Łodzi, który odmówił wydrukowania organizacji LGBT materiałów, które zawierały tęczową flagę. Ta organizacja złożyła wniosek o ściganie, drukarz został ukarany grzywną, a ostatecznie sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił przepis. Efekt? Dziś można odmówić bezkarnie odmówić wykonania usług nie tylko osób LGBTI, ale też niepełnosprawnych, kobiet w ciąży, i tak dalej.

Ile będzie trwało postępowanie? Czy jest szansa, że zakończy się jeszcze przed opuszczeniem przez Adama Bodnara urzędu?

Ponowne rozpoznania postępowań przez Wojewódzkie Sądy Administracyjne może zająć kilka miesięcy albo nawet dłużej, zanim zapadnie ponowne orzeczenie sądu pierwszej instancji. Ale pamiętajmy, że uczestnikom tego postępowania będzie przysługiwała skarga kasacyjna znowu do NSA, więc sprawa ostatecznie może skończyć się za rok lub i dłużej, na pewno będzie to więc po opuszczeniu stanowiska przez Rzecznika Bodnara.

Co jeszcze jest istotne w tej sprawie?

Aspekt finansowy. Uchwały przeciwko tak zwanej ideologii LGBTI mogą mieć poważne skutki finansowe dla Polski i wspólnot samorządowych, które przyjęły te uchwały. Komisja Europejska bada czy środki unijne na obszarze tych gmin i jednostek samorządu są wydawane zgodnie z zasadą niedyskryminacji. Jeśli KE doszuka się nieprawidłowości – na przykład dyskryminacji ze względu na orientację seksualną – to nie jest wykluczone, że Polska i te gminy stracą środki z funduszy Unijnych. Na przykład na gruncie niedawnego rozporządzenia o mechanizmie warunkowości budżetu unijnego, w którym Komisja Europejska może zainicjować procedurę przy naruszeniach praworządności, a takimi są uchwały anty-LGBT.

O jakim rzędzie wielkości tych środków mówimy? Ile możemy stracić?

Krajowy Fundusz Odbudowy to 23 miliardy w dotacjach dla Polski oraz 34 miliardy euro-pożyczek. Ciężko oceniać czy możemy stracić wszystko, czy część, skalę naruszeń będzie badała KE. To może być ograniczenie środków, może być wstrzymanie wypłat określonym jednostkom samorządu terytorialnego.

Co jeszcze biuro RPO robi w tej sprawie?

RPO podjął korespondencję z jednostkami samorządu, które przyjęły uchwały anty-LGBT i od tej pory tylko kilka gmin uchyliło te uchwały, głównie ze względu na możliwość utraty środków. Rzecznik korespondował też z marszałkami województw, którzy zarządzają funduszami z Unii i dopytywał o rekomendacje, które wydała Unia Europejska, dotyczące wzmocnienia ochrony praw osób LGBT. Niestety z przesłanych odpowiedzi wynika, że te rekomendacje w zasadzie nie zostały do tej pory wdrożone.

Co jest w tej sprawie najważniejsze?

Myślę, że trzeba pamiętać, że te uchwały przeciw LGBT są krzywdzące i wykluczają niewinne osoby z życia społecznego. Tworzą wokół nich atmosferę, która wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne – tylko co czwarty nastolatek LGBT w Polsce nie miał myśli samobójczych. Na takie uchwały i takie tendencje nie może być miejsca w demokratycznym państwie prawa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy pamiętasz imiona?
Następny artykułWiele krajów kwestionuje wyższość prawa unijnego nad krajowym, wśród nich Niemcy i Francja