Jest sensacyjny wyrok ETPC ws. sędziów. Polska musi im sporo zapłacić

Gdy w 2017 roku w życie weszła nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych, Ziobro – jako szef resortu sprawiedliwości – zdecydował o  wyrzuceniu z Sądu Okręgowego w Kielcach dwóch wiceprezesów: Mariusza Brodę i Alinę Bojarę. Sędziowie nie zaakceptowali degradacji i zażądali uzasadnienia. Otrzymali krótką odpowiedź, która ich nie usatysfakcjonowała i dlatego zaskarżyli ruch ministra do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w 2018 roku. Po trzech latach organ ten ogłosił, że Polska naruszyła prawa człowieka. 

Zobacz też: 

Ważny weekend premiera Morawieckiego

Dlaczego PiS musi zgłosić Śpiewaka na RPO

Debaronizacja. PiS przeprowadza rewolucję we własnych strukturach

– W świetle wszystkich dostępnych informacji Trybunał stwierdził, że odwołanie skarżących opierało się na przepisie prawnym, którego zgodność z wymogami państwa prawa wydaje się wątpliwa. Środek ten nie był obwarowany żadnymi fundamentalnymi gwarancjami sprawiedliwości – orzekł ETPC, który zwrócił uwagę na potrzebę gwarancji niezawisłości sędziowskiej. 

– Krajowe ramy prawne mające zastosowanie do usunięcia skarżących nie precyzują warunków, w ramach których prezesi sądów mogą zostać odwołani ze stanowiska, zwłaszcza w drodze wyjątku od zasady mówiącej o tym, że sędzia powinien mieć zagwarantowane bezpieczeństwo swojej kadencji – stwierdził trybunał. 

– Trybunał stwierdził, że państwowe ramy prawne obowiązujące w momencie odwołania skarżących nie chroniły ich przed pochopnym i arbitralnym wygaszeniem pełnienia przez nich obowiązków wiceprezesów sądu – dodano w komunikacie. 

W związku z naruszeniem art. 6 Konwencji Praw Człowieka, Polska ma obowiązek wypłacić zwolnionym sędziom po 20 tys. euro odszkodowania.  

Nie przegap: 

Wałęsa do Cenckiewicza: Będziesz wisiał!

Janek Świtała złożył wypowiedzenie. „Mam dość. Rząd dał nam kopa w d…”

Ks. Isakowicz-Zaleski: Pedofilię w Kościele powinni badać świeccy, a nie duchowni

GW

Zgłoś naruszenie/Błąd