Po blisko dwóch latach całkowitej dominacji w Orlen Superlidze szczypiornistki Zagłębia po raz pierwszy przegrały. Drużyna z Dolnego Śląska uległa MKS-owi FunFloorowi. Padł remis, ale lublinianki skuteczniej egzekwowały rzuty karne.
Jak wiadomo, zgodnie z regulaminem jeśli po 60 minutach gry jest remis, to o zwycięstwie decydują rzuty z siódmego metra. Z tym że w takim przypadku zwycięzca inkasuje dwa punkty, a przegrany jeden.
Oczywiście faworytkami tej potyczki były gospodynie, które są liderem i do tego meczu nie straciły ani jednego punktu. W pierwszej rundzie pokonały na wyjeździe drugi w tabeli MKS 27:24. Lublinianki nie zamierzały jednak oddawać pola bez walki i od samego początku toczyły zażartą walkę. Żadna z drużyn nie mogła oderwać się od rywala. Po kwadransie gry i trafieniu Oktawii Płomińskiej był remis 9:9. Potem niewielką przewagę zyskało Zagłębie. Bramka Karin Bujnochovej dała im prowadzenie 13:10. Taki dystans utrzymywał się przez pewien czas. Zespół trenerki Edyty Majdzińskiej jednak ambitnie gonił. I dogonił, bo po rzucie Steli Posavec znowu był remis (15:15). Riposta lubinianek była błyskawiczna – trafienie z dystansu Darii Michalak dało Zagłębiu prowadzenie. Tuż przed końcem pierwszej połowy MKS mógł jeszcze wyrównać, ale Magda Balsam nie wykorzystała rzutu karnego i do przerwy Zagłębie wygrywało 16:15.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS