Władze województwa świętokrzyskiego doszły do porozumienia z przedsiębiorcami w Sielpi w sprawie dalszego zakwaterowania uchodźców w ośrodkach. Szczegóły nie są ujawniane, ale nieoficjalnie wiemy, że strony spotkały się na stawce bliższej temu co chcieli osiągnąć przedstawiciele branży turystycznej. Przypomnijmy, że początkowo rząd proponował stawkę 40 zł za osobę na dzień, właściciele obiektów chcieli zachowania kwoty obowiązującej do 18 marca, wynoszącej średnio 110 zł.
REKLAMA
–„Mogę wszystkich uspokoić Doszliśmy do porozumienia. Najważniejsza jest dla nas przyszłość uchodźców. By czuli się w Sielpi jak najlepiej. Uspokajam, że po 18 marca będzie też 19 marzec” – oznajmił podczas specjalnej konferencji starosta konecki Grzegorz Piec.
Wszyscy przybyli na miejsce byli niezwykle tajemniczy. Najważniejsze jednak, że osoby które już znalazły się w Sielpi nie będą musiały opuszczać ośrodków. Przedstawiciel wojewody świętokrzyskiego nie chciał określić ram czasowych na jakie zawarto porozumienie z właścicielami turystycznych obiektów –„Myślę, że tak długo jak będzie taka potrzeba. Liczę na to, że ten trudny dla Ukraińców okres szybko się skończy i że nie będziemy jako władza publiczna i także przedsiębiorcy tylko o tym rozmawiać. Dzisiaj mamy taką powinność, zwykłą, ludzką by otoczyć tych ludzi opieką i dzisiaj nie rozmawiamy o terminach – czy będzie to tydzień, dwa czy miesiąc. Jeśli sprawa będzie się przeciągać to damy radę wspólnie sprostać tym wyzwaniom, ale bardzo na to liczę, że ten okres dla władz publicznych w Polsce, a szczególnie dla Ukrainy i Ukraińców szybko się skończy i ta wojna zostanie zażegnana” – mówił Andrzej Pruś, przedstawiciel wojewody świętokrzyskiego.
REKLAMA
Spotkanie trwało kilka godzin, ustalano na nim różne szczegóły techniczne. Gospodarze turystycznych lokacji opuszczali je jednak w dobrych nastrojach –„Wspólnie ustaliliśmy z władzami, że to co było powiedziane jest aktualne. Jesteśmy usatysfakcjonowani naszymi rozmowami i to na chwilę obecną tyle. Jesteśmy też wewnętrznie zadowolenie, że nie trzeba nikogo relokować, wywozić, są bezpieczni. Muszą się czuć bezpiecznie, taki jest nasz obowiązek” – mówi Cezary Wrona z ośrodka „Kasia” w Sielpi.
Obecna pula miejsc noclegowych w Sielpi pozostaje więc do dyspozycji osób uciekających przed wojną. To jednak nie oznacza, że łóżka zgłoszone przez gminy w remizach i świetlicach wiejskich także się nie zapełnią. Wszystko zależne jest od sytuacji na granicy i tego ilu uchodźców będzie w kolejnych dniach docierać do naszego kraju.
Zdjęcia:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS