Rośnie liczba zakażeń na koronawirusa w USA i Europie Zachodniej. Pojawił się również nowy wariant – FLiRT. Pochodzi on od Omikrona.
Nowy wariant koronawirusa
FLiRT to nowy podwariant Omikrona. Jego nazwa pochodzi od pierwszych liter mutacji poszczególnych białek. W USA odpowiada już za ponad 60 proc. zakażeń.
Objawia się on tak, jak poprzednie warianty – zmęczeniem, kaszlem, gorączką, bólem głowy i mięśni. Jednak dodatkowe mutacje dają mu “przewagę” nad poprzednimi wariantami. Przez co też szybciej się rozprzestrzenia.
Zauważa również, że dodatkowe mutacje wariantów FLiRT dają im przewagę nad poprzednimi wariantami, co może tłumaczyć ich szybsze rozprzestrzenianie się. Do tej pory jednak nie zauważono większej liczby hospitalizowanych czy zgonów. Według wstępnych badań laboratoryjnych obecne na rynku szczepionki mogą nie dawać wystarczającej ochrony przez tym wariantem.
Przez FLiRT przestrzegał również Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski. Apelował o zachowanie czujności w czasie wakacyjnych wyjazdów.
– Nie chodzi o straszenie w czasie wakacji. Jeśli jednak zauważymy, że ktoś w naszym otoczeniu, podczas wyjazdu, będzie miał gorączkę, bóle mięśniowe, osłabienie, kłopoty z oddychaniem, to weźmy pod uwagę, że to może być COVID. Warto wtedy namówić kogoś do testu i szukania pomocy lekarskiej – powiedział w wywiadzie w TOK FM dr Grzesiowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS