Decyzję o wyborze nowego prezesa podjęli delegaci zgromadzeni na Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym w Warszawie.
Sławomir Szmal otrzymał 57 głosów, a jego kontrkandydat Damian Drobik – 21. Wszyscy z 79 delegatów stawili się na wybory. Jeden z nich nie wziął udziału w głosowaniu na prezesa.
Bogdan Wenta przyznał obecnym dziennikarzom, że w trakcie obrad i na podstawie ich przebiegu podjął spontaniczną decyzję o wycofaniu swojej kandydatury i przekazaniu swojego poparcia na rzecz Drobika.
Szmal rozpocznie pierwszą kadencję jako sternik Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Zastąpił Henryka Szczepańskiego, który nie startował w wyborach.
Dla mnie ważne jest nie tylko piłka ręczna halowa, ale też plażowa, na którą trzeba stawiać i ciągle ją rozwijać. Piłka żeńska też jest dla mnie ważna, choć zarzucono mi, że skupiam się tylko na męskiej. Patrząc na to, jaki mamy potencjał w dziewczynach, ile mamy zespołów, sądzę, że możemy dużo zrobić – powiedział Szmal tuż po wybraniu go na prezesa ZPRP.
Jego zdaniem w kobiecej piłce ręcznej zdecydowanie szybciej można osiągnąć sukces, jeśli chodzi o odmianę halową. Szmal przyznał, że obiecał małżonce, iż w przypadku zwycięstwa szybko wróci do domu i wypiją lampkę wina.
Pracę z zarządem muszę zaczynać od razu. Przed nami są ważne rozmowy z najważniejszym sponsorem, czyli firmą Orlen. Istotne jest także podpisanie umowy na transmisje meczów reprezentacji z telewizją – przekazał PAP trzykrotny medalista mistrzostw świata.
Szmal podkreślił, że ma już nowego kandydata na stanowisko dyrektora sportowego ZPRP, które do tej pory zajmował Drobik.
Nie jestem rozczarowany. Zdawałem sobie sprawę z siły moich kontrkandydatów. 27 procent głosów z całej puli, to nie jest zły wynik. Cieszę się, że ta kampania dla mnie była fair play. Gratuluję Sławkowi – powiedział PAP Drobik.
Były reprezentant Polski nigdy wcześniej nie kandydował na stanowisko prezesa. Był zaskoczony, że Wenta przekazał mu swoje poparcie.
Są różne koncepcje – czy idziemy w jakość, czy ilość zawodników. W tych drugich danych znacznie odbiegamy od Europy. To będzie bardzo trudnym wyzwaniem dla nowego prezesa i zarządu. W podejściu do popularyzacji dyscypliny różnimy się. Były hasła, że ktoś jest stary, ktoś jest betonem, dzielenie na gwiazdy i legendy. Uważam, że potrzebna jest ewolucja, a nie rewolucja – stwierdził 63-letni Wenta.
Były selekcjoner kadry narodowej potwierdził, że nie ma aktualnie pomysłu na działalność w piłce ręcznej. W czerwcu odnowił swoją licencję trenerską.
Do 13-osobowego zarządu, oprócz prezesa, kandydowało 18 osób. Wybrano (według liczby zebranych głosów): Joannę Brehmer, Rafała Kuptela, Katarzynę Zygier, Dorotę Błoniarczyk, Tomasza Lewtaka, Jana Orzecha, Radosława Wasiaka, Damiana Wleklaka, Jakuba Tarczykowskiego, Adama Wiśniewskiego, Błażeja Wojtyłę i Marka Książkiewicza.
Tak, Bogdan zadzwonił do mnie (…) byłem z jednej strony zaskoczony, ale przygotowywałem się do różnych opcji – opowiadał w RMF FM nowy prezes ZPRP jeszcze w trakcie wyścigu o prezesurę, komentując sytuację, w której jego kontrkandydatem niespodziewanie stał się były trener Bogdan Wenta.
Sam Wenta mówił w rozmowie z Cezarym Dziwiszkiem, że między nim a Sławomirem Szmalem nie ma złej krwi i jeżeli były bramkarz wygra nadchodzące wybory, będzie mu dalej kibicował i wspierał go.
Wszystkim zależy na rozwoju piłki ręcznej – powiedział Sławomir Szmal, dodając, że każdy z kandydatów ma na to swój pomysł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS