Bezpieczeństwo Polaków nie może być częścią politycznych rozgrywek; gdy ktoś cierpi albo choruje, nie mają znaczenia sympatie polityczne – powiedział w piątkowym podkaście premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że w walką z pandemią muszą się włączyć wszyscy.
CZYTAJ TAKŻE:
— Takiej riposty Tusk z pewnością się nie spodziewał! Morawiecki: „Śmiało można pana nazwać premierem polskiej biedy”
— Premier odpowiada na atak Tuska! Przygotował dla szefa PO listy do Merkel, Timmermansa i prezydenta Warszawy. Czy zostaną wysłane?
Premier podkreślił, że „koronawirus nie minie sam”.
To my musimy go powstrzymać
— zaznaczył wskazując na szczepienia.
Tylko zbiorowa odporność może powstrzymać trwanie pandemii
— dodał Morawiecki.
W ocenie szefa rządu w Polsce sprawnie funkcjonował program szczepień oraz szpitale tymczasowe.
Zaznaczył, że „szpitale tymczasowe są kolejną linią obrony służby zdrowia”.
Budowaliśmy sieć szpitali pomimo niechętnych komentarzy sejmowej opozycji, bo przecież bezpieczeństwo Polaków nie może być częścią politycznych rozgrywek. Gdy ktoś cierpi albo choruje, nie mają znaczenia sympatie polityczne
— powiedział Morawiecki.
Jak dodał, „w czasie pandemii trzeba patrzeć dalej i być cały czas przygotowanym”.
Szpitale tymczasowe, baza łóżek, rezerwa kardiomonitorów i respiratorów – to nasz bufor bezpieczeństwa, który zbudowaliśmy w odpowiedzi na zagrożenie
— wskazał szef rządu.
Premier przyznał, że w ciągu mijającego 2021 roku zdarzyły się także błędy.
Z tych niedociągnięć i niedoskonałości wyciągamy wnioski na przyszłość
— zapewnił Morawiecki. Zwrócił uwagę, że „do programu szczepień przystąpiło ok. 21 mln Polaków”.
Wciąż mamy tu jeszcze wiele pracy do wykonania
— ocenił szef rządu.
Zaznaczył, że „każdy z Polaków może być ambasadorem szczepień i głośno mówić innym, jakie jest to ważne”.
Stawka jest zbyt wysoka, żeby się wstydzić naszych pozytywnych wyborów. Przede wszystkim musimy pamiętać, że to jest nasze wspólne zadanie. W walką z pandemią muszą się włączyć wszyscy
— oświadczył premier.
Bez naszej solidarnej postawy, bez osobistego zaangażowania, pokonanie pandemii będzie bardzo, bardzo trudne
— ocenił premier.
W piątek ze stron rządowych podano, że dawkę przypominającą szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło ponad 6,6 mln osób. Od końca grudnia 2020 r. w kraju wykonano 46 962 321 iniekcji. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson zostało 21 042 850 osób.
Premier odnosi się do znanego filmu
Wiemy, bez oglądania filmu, że z naszym światem nie wszystko jest w porządku. Nie warto zbytnio tracić czasu na szukanie winnych, ale warto krok po kroku zmieniać świat wokół nas na lepszy – powiedział premier Mateusz Morawiecki w piątkowym podkaście podsumowującym rok 2021.
W zamieszczonej w mediach społecznościowych wypowiedzi premier Mateusz Morawiecki mówił o największych wyzwaniach stojących przed Polską w mijającym roku. Przypomniał o kryzysie migracyjnym sprowokowanym przez reżim białoruski oraz wysokiej inflacji będącej efektem wysokich cen surowców i odbicia się gospodarki po dramatycznych wydarzeniach roku 2020. Podkreślił, że „każdy z tych kryzysów był próbą dla państwa polskiego”. Przypomniał o planach gospodarczych swojego rządu na kolejny rok, które „pozwolą Polsce awansować do europejskiej superligi”.
W końcowym fragmencie wypowiedzi premier podzielił się swoimi refleksjami na temat popularnego w ostatnim czasie filmu „Nie patrz w górę” w reżyserii Adama McKaya. Premier zaznaczył, że nie zamierza recenzować tego filmu, który uznaje za krytyczny wobec mediów i współczesnej, polityki ale pragnie odnieść się do oddźwięku, który wywołała ta historia.
Zaskoczyło mnie jak wielu ludzi poruszył ten film. Codziennie na Twitterze czytam, że film atakuje prawicę, słusznie atakuje media lub nasze uzależnienie od internetu. Tym oskarżeniom nie ma końca. Winni problemom tego świata są wszyscy poza autorami tych wypowiedzi
— stwierdził premier. Dodał, że po obejrzeniu filmu „zrobił małe postanowienie noworoczne”.
Wiemy, bez oglądania filmu, że z naszym światem nie wszystko jest zawsze w najlepszym porządku, że jest wiele spraw, które można, ale trzeba naprawić. Nie warto zbytnio tracić czasu na szukanie winnych, ale warto krok po kroku zmieniać świat wokół nas na lepszy. Z takim postanowieniem będę zaczynał nowy rok i do tego samego Państwa namawiam
— powiedział prezes Rady Ministrów.
Nowy 2022 rok jest tuż, tuż. Co w nim zwycięży? Kryzys czy nadzieja? To się dopiero okaże. Chciałbym, żeby zwyciężyła przede wszystkim sumienna, uczciwa i owocna praca na rzecz Polek i Polaków, na rzecz polskiej racji stanu i dobrostanu. Przyjmijcie ode mnie najlepsze życzenia. Wszystkiego dobrego dla Was i dla Waszych najbliższych
— podsumował premier.
Film „Nie patrz w górę”
Film „Nie patrz w górę” stał się jednym z największych przebojów końca roku 2021. Produkcja serwisu Netflix opowiada o zbliżającym się końcu świata. W stronę Ziemi zmierza kometa na tyle duża, by całkowicie zniszczyć ludzkość. Do poradzenia sobie z tym problemem zostało niewiele ponad pół roku. Szybko okazuje się, że zagłada ludzkości nie jest tematem, który kogokolwiek by przerażał. Zamiast podjąć starania o uniknięcie apokalipsy, niektórzy chcą się na niej dorobić bądź zbić kapitał polityczny. W filmie udział wzięli m.in. Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Timothee Chalamet, Jonah Hill i Cate Blanchett. W ciągu pierwszego weekendu po premierze widzowie portalu Netflix wyświetlali ten film przez 111 milionów godzin.
Podsumowanie 2021 roku
Charakter kończącego się 2021 r. dobrze oddają dwa pojęcia: kryzys i nadzieja. Były momenty, które udowodniły, że jako społeczeństwo i naród możemy pokonać nawet największe trudności – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
W swoim cotygodniowym podkaście w mediach społecznościowych szef rządu podsumował mijający 2021 rok.
Kiedy układałem sobie to podsumowanie w głowie, od samego początku miałem pomysł, aby zorganizować je wokół dwóch pojęć, które w moim przekonaniu dobrze oddają charakter kończącego się roku. Te pojęcia to kryzys i nadzieja
— powiedział Morawiecki. Ocenił jednocześnie, że „wśród tych rozmaitych kryzysów były takie momenty, które udowodniły, że możemy – jako społeczeństwo i jako naród – pokonać nawet największe trudności”.
Jak zaznaczył Morawiecki słowo kryzys było w mijającym roku odmieniane przez wszystkie przypadki.
Najpierw o kryzysie, a raczej o kryzysach, bo poza tym związanym z pandemią, rok 2021 stanął również pod znakiem kryzysu energetycznego, inflacyjnego i wreszcie kryzysu na granicy z Białorusią
— przypomniał.
Każdy z tych kryzysów był próbą dla państwa polskiego. Myślę, że w każdym domu padło choć raz pytanie o bezpieczeństwo, co dalej ze mną i z moja rodziną. I właśnie świadomość, że tu i teraz rozstrzyga się bezpieczeństwo polskich rodzin było głównym motorem działania państwa polskiego, także mojego działania
— zapewnił premier.
Morawiecki wskazał, że sytuacja na granicy z Białorusią „nie miała precedensu w naszej współczesnej historii”.
Apogeum miało miejsce w październiku i listopadzie. W ciągu dwóch miesięcy migranci celowo sprowadzeni przez białoruskie służby specjalne próbowali przejść na polską stronę grubo ponad 26 tys. razy. Można powiedzieć, że był to prawdziwy szturm i na pewno poważny kryzys polityczny
— mówił.
Szef rządu podkreślił, że „nie daliśmy się rozegrać wschodniej dyktaturze”, a „państwo polskie podjęło właściwe decyzje”.
To były trudne decyzje, ale gdybym miał je podejmować jeszcze raz, postąpiłbym tak samo
— zapewnił Morawiecki. Dodał, że „zawsze trzeba bezwzględnie bronić polskiej racji stanu”.
Kolejne kryzysy, czyli energetyczny i inflacyjny (…) częściowo stanowią długofalowe konsekwencje pandemii koronawirusa
— powiedział premier.
Jak dodał po zastoju spowodowanym pandemią „nastąpiło wychylenie wahadła w drugą stronę”.
Nagle pojawiła się potrzeba nadgonienia zapóźnień i skala zamówień szybko przekroczyła możliwości logistyczne i produkcyjne. Jednym słowem kryzysy tego typu to zawsze przepis na skokową inflację, o czym mogą przekonać się mieszkańcy wszystkich krajów świata, nie tylko Polski
— mówił szef rządu wskazując, że „inflacja, to jest dzisiaj problem globalny”.
A druga przyczyna kryzysu energetycznego ma z kolei charakter decyzyjny. Chodzi o decyzje konkretnych polityków, na przykład Władimira Putina i jego polityki szantażu gazowego, albo brukselskich urzędników i ich nieracjonalnej zgody na system handlu emisjami CO2, który stanowi klasyczny przykład greenwashingu – zbijania majątku pod pretekstem wali ze zmianami klimatycznymi
— powiedział szef rządu. Jak zaznaczył wnioskiem z tej lekcji jest „niezależność energetyczna”.
Z kolei za „dramatyczny wzrost cen gazu” – w ocenie premiera – odpowiedzialna jest „oczywiście Rosja i Gazprom”.
Ale za taki wzrost cen gazu odpowiedzialni są także ci, którzy dopuścili do budowy Nord Stream 2, czyli do skonstruowania instrumentu szantażu cenowego przez Putina, a więc CDU i Europejska Partia Ludowa
— mówił Morawiecki.
I zapytajmy, kto jest szefem EPL? To niestety Donald Tusk, o tym też musimy pamiętać
— zaznaczył.
Natomiast celem rządu jest ochrona polskich rodzin „przed konsekwencjami kryzysów tak, jak tylko się da” – podkreślił.
Taki jest dokładny cel Tarczy antyinflacyjnej, której pozytywne efekty Polacy już odczuwają, gdy tankują na stacjach benzynowych
— mówił Morawiecki.
Jak podsumował premier „niezależność energetyczna, w której wprost wyraża się polska racja stanu i solidarność z firmami i obywatelami, których w chwili kryzysu nie można zostawić samych, to nasza strategia działania na rok 2022”.
tkwl/PAP/Facebook Mateusz Morawiecki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS