71-letni Nikołaj Patruszew to były szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa, czyli następczyni radzieckiego KGB. Obecnie pełni funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Jeden z najbardziej wpływowych Rosjan
Jednak to nie kariera zawodowa jest powodem, dla którego Patruszew jest określany mianem jednego z wpływowych ludzi w Rosji. Były szef rosyjskich specsłużb jest bowiem jednym z najbliższych współpracowników Władimira Putina, nazywanym wręcz „prawą ręką” prezydenta.
Zdaniem wielu komentatorów, Patruszew jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia schedy po Putinie, czyli zastąpienia go w fotelu prezydenta. Inni wskazują natomiast na 44-letniego syna Patruszewa, Dmitrija, który jest obecnie ministrem rolnictwa.
„Ochrona zadziałała szybko”
Na profilu „General SVR” na popularnym w Rosji komunikatorze „Telegram” opublikowano w poniedziałek, 18 lipca, informację, dotyczącą byłego szefa FSB. Administratorzy profilu, którzy podają się za byłych rosyjskich funkcjonariuszy specsłużb donoszą, że Patruszew miał niedawno przeżyć próbę zamachu.
Mieli oni dotrzeć do wyników badań toksykologicznych jednego ze szpitali w Moskwie, które potwierdzają ustalenia z innych źródeł, iż 71-latkowi został zaaplikowana trucizna. Nie wskazano jednak, kiedy właściwie miało dojść do tego zdarzenia.
„Zarówno informacja o próbie zabójstwa, jak i śledztwie na ten temat, są ściśle tajne. Patruszew poczuł się źle wieczorem po pracy, niemal natychmiast po powrocie do domu. Ochrona zadziałała szybko, wzywając zespół lekarzy. Stwierdzili oni, że niezbędna jest pilna hospitalizacja (…) Przeżył się dzięki szybkiej opiece medycznej i prawdopodobnie niewystarczająco wysokiemu stężeniu trującej substancji, która dostała się do organizmu przez skórę” – napisano na profilu „General SVR”.
Putin miał zostać poinformowany bardzo późno
Patruszew miał opuścić szpital „w stabilnym stanie”. Putin miał zostać poinformowany o próbie zamachu „jako ostatni”, tj. dopiero wówczas, gdy ryzyko śmierci jego współpracownika zostało już zażegnane.
Zdaniem autorów tych doniesień, próba zamachu na Patruszewa zwiastuje „wielkie zmiany w elitach” Rosji. „Sądząc po szczegółach tego wydarzenia, możemy nieoficjalnie powiedzieć, że to nie było pozorowane” – skwitowano na „Telegramie”.
Czytaj też:
Tak kłamie kremlowska propaganda. „Władimir Putin przygotowuje nową Hiroszimę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS