A A+ A++

Choć śledztwo w sprawie pożaru, który strawił znany bydgoski klub jest umorzone, policjanci nadal próbują ustalić winnego. Prokuratura nie chce pokazać filmu, który przedstawia sprawcę. – Uważamy, że to nie wniesie nic do sprawy – mówią śledczy

Przez sześć miesięcy bydgoskim policjantom nie udało się ustalić, kto podpalił popularny klub w Bydgoszczy. Jak informowaliśmy na początku lipca prokuratura Bydgoszcz-Północ, która zajmowała się sprawą, umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy.

Początkowo przypuszczano, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Jednak biegły z dziedziny pożarnictwa stwierdził, że ktoś rozlał środek łatwopalny i umyślnie podpalił Fabrykę Lloyda. I tego kogoś nagrała kamera z działającej w pobliżu stacji benzynowej. O istnieniu nagrania poinformował Express Bydgoski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSeniorzy z wizytą studyjną w Augustowie
Następny artykułRyanair wprowadza zakaz wnoszenia butelek z wodą do samolotu. Chodzi o popularny europejski kierunek