Opór wobec tworzenia ZIT w oparciu o Bydgoszcz i partnerskie gminy, bez udziału Torunia jako drugiego bieguna obszaru funkcjonalnego, był po wschodniej stronie Wisły do przewidzenia. Kilka dni temu stanowisko w tej sprawie zajął chociażby marszałek województwa Piotr Całbecki. Czeka nas zatem znowu rozgrywka polityczna o kształt ZIT, za rozwiązaniem preferowanym przez prezydenta Bydgoszczy jest jednak kluczowy argument.
Prezydent Rafał Bruski przy poparciu Rady Miasta Bydgoszczy, chce stworzyć ZIT w oparciu o powstałe w 2016 roku Stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz. W odróżnieniu od obecnego ZIT-u nie zakłada ta koncepcja udziału Torunia i gmin podtoruńskich, z kolei obejmuje prawie cały powiat nakielski, a także Żnin i gminy z powiatu inowrocławskiego.
Kluczowym dokumentem będzie kształt Umowy Partnerstwa pomiędzy Polską a UE, która może zostać przyjęta po negocjacjach wieloletniego budżetu UE, na przełomie 2020 i 2021 roku. Duży wpływ na kształt tego dokumentu będzie miała Polska, bowiem UE nie narzuca aż tak szczegółowych rozwiązań. Czeka nas zatem batalia o kształt tego dokumentu, a później też o interpretację jego zapisów, bowiem jak uczy praktyka z interpretacją bywało różnie.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju kilka miesięcy temu przygotowało wytyczne dla nowej Umowy Partnerstwa, w której czytamy – Wykorzystując doświadczenia z realizacji Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT) w Polsce latach 2014-2020, projektowane działania i system wdrażania tam gdzie to będzie zasadne –zamiast indywidualnego wsparcia kierowanego do gminy czy powiatu –preferować będą projekty służące realizacji strategii rozwoju ponadlokalnego, wymagające współpracy pomiędzy jst.
Z tego zapisu wynika, że polski rząd planując wdrażanie ZIT dla perspektywy 2021-2027 będzie preferował projekty zakładające współpracę ponad granicami poszczególnych samorządów. ZIT w latach 2014-2020 skupiał się natomiast praktycznie na projektach, gdzie każdy samorząd działał po swojemu, przykładem tego niech będzie termomodernizacja budynków publicznych, gdzie każdy z samorząd otrzymał alokację środków według wypracowanego algorytmu, ale realizowane inwestycje w żaden sposób nie przyczyniają się do bliższej współpracy. Przez ostatnie lata w żaden sposób nie wzmocniły się powiązania funkcjonalne bydgosko-toruńskie, tak samo nie wzrosła w żaden sposób współpraca Bydgoszczy z podtoruńską gminą Czernikowo. Praktyka ta wydaje się przeczyć wspomnianym wyżej wytycznym Ministerstwa.
Jak spojrzymy na budowanie relacji bydgosko-toruńskiej w dłuższej mierze, to flagowym projektem jest BiT City, które kilka miesięcy temu dość krytycznie ocenił rządowy think tank Obserwatorium Polityki Miejskiej – Nierównomiernie rozwija się również sieć komunikacji podmiejskiej w obszarze funkcjonalnym bipolu Bydgoszcz – Toruń – o ile gminy wokół Bydgoszczy są skomunikowane z miastem, o tyle wokół Torunia gminy niesąsiadujące bezpośrednio z rdzeniem są często w ogóle pozbawione dostępu do komunikacji publicznej.
Znacznie większe prawdopodobieństwo, że ZIT przyczyni się do wzrostu współpracy ponad granicami samorządów, wydaje się oparcie go o samorządy tworzącego Stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz.
Łukasz Religa – Portal Kujawski.pl
zdjęcie: Bartosz Bieliński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS