A A+ A++

Z Urzędu Miejskiego wyszło pismo do mieszkańców niektórych lokali komunalnych, które wywołało ich ogromny sprzeciw. Urzędnicy chcieli, aby najemcy wypowiedzieli się czy byliby zainteresowani wykupem na własność najmowanych lokali mieszkalnych. W piśmie padło sformułowanie, że „gmina może skorzystać z ustawowego prawa wypowiedzenia umowy najmu i zapewnić inny lokal zamienny w zasobie gminnym”. 

Dokument zdenerwował adresatów. W mediach lokalnych pojawiły się pierwsze artykuły o zaistniałej sytuacji, natomiast sami zainteresowani powołali swojego pełnomocnika i wraz z nim stawili się na spotkanie z wiceprezydentem Marcinem Gołębiowskim oraz kierowniczką Referatu Działalności Gospodarczej i Zasobów Lokalowych Malwiną Skrzyniarz-Pióro, które odbyło się w czwartkowe popołudnie w magistracie. 

– Mieszkańcy otrzymali pismo. W związku z jego treścią obawiali się, że jeśli nie wykupią mieszkań będą z nich wysiedlani, będą dla nich szukane lokale zastępcze. Mieszkańcy od lat te mieszkania zajmują, rzetelnie płacą, remontowali te mieszkania. Oczekują i oczekiwali jasnej deklaracji, że w przypadku, kiedy mieszkań tych nie będą chcieli wykupić bądź nie będą mogli wykupić ze względów finansowych, będą mogli dalej mieszkać, płacić czynsz i nie będą musieli się obawiać, że ktoś im to mieszkanie wymówi. Dzisiaj taka deklaracja jasna z ust pana wiceprezydenta Marcina Gołębiowskiego padła. Powiedział pan wiceprezydent wprost, że w przypadku, gdy ktoś nie jest zainteresowany wykupem mieszkania, będzie mógł w tym swoim mieszkaniu pozostać i nie będzie mu ta umowa wypowiedziana. Drugi postulat mieszkańców jest taki, żeby Rada Miasta podjęła uchwałę w sprawie bonifikaty, ponieważ dzisiejsze bonifikaty w wysokości 30 procent są po prostu nieuczciwe. Były bonifikaty, które pozwalały zakupić mieszkanie za kilka procent. Dzisiaj bonifikata 30 procent w sytuacji, gdy wiemy jak wysokie są ceny mieszkań, państwo by chcieli, aby te bonifikaty były wyższe. Tego też oczekujemy, mamy nadzieję, że Rada Miejska tym się zajmie. Lokale komunalne zajmowanie są przez mieszkańców od kilkudziesięciu lat. Często są to osoby starsze, chore, niepełnosprawne, zaadaptowały lokal – czują, że jest to ich dom. Byłoby to bardzo nieuczciwe, żeby w tym momencie wypowiadać te umowy, tylko żeby te mieszkania sprzedać? Obawą wielu mieszkańców jest to, że często wiele lat temu poczynili remonty i nie posiadają już stosownych faktur. Często te remonty były wykonywane metodą gospodarczą. Rzeczoznawca przyszedłby, wycenił te mieszkania już z poczynionymi nakładami i mówiąc wprost te osoby płaciłyby podwójnie. Nie dość, że płaciły cenę, która jest dzisiaj, tak naprawdę zapłaciłyby jeszcze raz za to, że podniosły standard tych lokali. Nie raz było tak, że z rudery podniesiono te lokale i one dzisiaj wyglądają wspaniale – siłami i środkami samych mieszkańców – powiedział pełnomocnik mieszkańców. 

– Ja się nie godzę na takie procenty bonifikaty. Ponosiłam przez wszystkie lata koszty remontów. Mnie nie stać na 70 procent wykupu. Ja nie jestem gorszego sortu. Płacę regularnie, remontuje i chciałabym być traktowana tak, jak wszyscy wtedy, kiedy mogli wykupować mieszkania. Ta sytuacja jest dla mnie upokarzająca – powiedziała jedna z osób zajmująca mieszkanie komunalne.  

Wiceprezydent Marcin Gołębiowski w rozmowie z mediami potwierdził, że gmina gwarantuje, że osoby, które chcą pozostać w dotychczasowych lokalach, będą mogły w nich zostać. Co do wielkości samej bonifikaty zastępca prezydenta Materka nie chciał się określać, ponieważ jak dodał, wymaga to dodatkowych analiz. 

– Na dzisiejszym spotkaniu wypracowaliśmy trzy warianty, które zostały zaprezentowane i w mojej ocenie jak najbardziej zaakceptowane przez osoby uczestniczące w tym spotkaniu. Pierwszy wariant zakłada, że jeśli dany najemca jest zainteresowany wykupem takiego mieszkania, wtedy tą chęć wykupu zgłasza nam w formie pisemnej określając mniej więcej czas, kiedy lokal chciałby nabyć. Drugi wariant zakłada, że taka osoba jest zainteresowana pozostaniem w lokalu, który teraz zajmuje. Też prosimy o to, żeby jasno wskazała, że nie jest zainteresowana wykupem. Trzeci wariant zakłada, że taka osoba może nam wskazać, że nie jest zainteresowana wykupem, ale również jest zainteresowana, żeby otrzymać propozycję lokalu zamiennego. Zgodnie z ustawą, lokal zamienny jest to lokal, który spełnia te same warunki, niegorsze niż te na chwilę obecną. Mówimy tu o bloku na ulicy Kościelnej, jak i blokach, które będą w przyszłości powstawały na terenie po byłym szpitalu w Starachowicach – mówi wiceprezydent Marcin Gołębiowski i dodaje, że prezydenckiej administracji zależało na tym, żeby w pierwszej kolejności określić ile osób zainteresowanych jest wykupem z tego względu, że gmina będzie aktualizować Wieloletni Program Mieszkaniowy i w ramach tego programu mieszkaniowego chce wpisać dokładną liczbę lokali do sprzedaży na kolejne lata. 

Na chwilę obecną, mniej więcej 10% mieszkańców było zainteresowanych wykupem lokali, ale jeszcze jest czas na udzielenie odpowiedzi. 

Reklama 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWalne Zgromadzenie Stowarzyszenia Uniwersytet III Wieku “Seniorzy”
Następny artykułToyoty szybkie na „testowym”