A A+ A++

Karol Świderski spędził drugą część poprzedniego sezonu na wypożyczeniu w Hellasie Verona. Polak strzelił dwa gole w czternastu meczach, ale ostatecznie nie został wykupiony przez drużynę z Włoch. – Na 95 procent wrócę do Europy. Charlotte mnie nie chce już. Taka prawda, nie musicie tego wycinać. Tam sobie sam spaliłem temat. Dawałem dużo wywiadów, że chce wrócić do Europy i myślę, że ich to dotknęło – mówił Świderski w rozmowie z Foot Truckiem jeszcze przed Euro 2024. W mediach pojawiały się wieści, że Hellas mógłby ponownie wypożyczyć Świderskiego, ale z obowiązkowym wykupem.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

Finalnie Świderski pozostał w Charlotte do końca sezonu. – Jest głodny gry tutaj, ma coś do udowodnienia. Wrócił tutaj, więc zapewne nie wszystko poszło tak, jak chciał. Ale mówiłem mu, że trawa nie jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie. Ma szansę znów strzelać tu gole – mówił trener Dean Smith. – Gracze zawsze przenoszą się do lepszych lig, czasami do lepszych drużyn. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Próbowałem. Byłem we Włoszech, w jednej z najlepszych lig w Europie. Ale teraz jestem z powrotem i nie myślę o wyjeździe – dodał Świderski w rozmowach z amerykańskimi dziennikarzami.

– Podjęliśmy z Karolem decyzję, że nie będziemy robić pochopnych ruchów. Trochę się odbudował, podleczył problemy zdrowotne. Do końca sezonu MLS na pewno zostanie w Charlotte FC – oznajmił Mariusz Piekarski, agent Świderskiego w programie “Okno Transferowe”.

Świderski wrócił do gry w Charlotte w drugiej połowie lipca. Już w pierwszym meczu po powrocie przeciwko Austin FC (2:2) Świderski strzelił gola z rzutu karnego. Potem brał udział w rozgrywkach Leagues Cup. Teraz Major League Soccer wznawia grę po letniej przerwie.

Kolejny gol Świderskiego po powrocie. Znów z rzutu karnego

Charlotte FC rywalizowało u siebie z New York Red Bulls. Mecz zaczął się świetnie dla gospodarzy, bo już w pierwszym kwadransie otrzymali rzut karny. W 13. minucie podszedł do niego Świderski, który bez większych problemów pokonał bramkarza rywali, uderzając w jego prawą stronę. Radość Charlotte z prowadzenia trwała 14 minut, bo wtedy goście doprowadzili do remisu za sprawą trafienia Eliasa Manoela. W pierwszej połowie rywalizacja była bardzo wyrównana.

Po przerwie New York Red Bulls wypracowało sobie więcej sytuacji bramkowych, ale to Charlotte miało więcej celnych strzałów. Świderski opuścił boisko w 58. minucie, a w jego miejsce wszedł Amerykanin Patrick Agyemang. Wynik ostatecznie już się nie zmienił, więc oba zespoły podzieliły się punktami.

Aktualnie Charlotte FC zajmuje szóste miejsce w Konferencji Wschodniej z 38 punktami po 26 meczach. O cztery punkty więcej ma New York Red Bulls, znajdujący się na czwartej pozycji. Liderem Konferencji jest Inter Miami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNaukowcy odkryli, dlaczego kontakt z kosmitami może być naszym końcem!
Następny artykułPorażka Polaka. Jest nowy szef CEV