Wyrok nie jest prawomocny. Obu stronom przysługuje prawo do odwołania
Brytyjski sąd zdecydował w poniedziałek, że założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange nie może zostać wydany władzom USA ze względu na zły stan zdrowia i możliwość popełnienia przez niego samobójstwa. Władzom USA przysługuje prawo odwołania się od decyzji.
Sędzia Vanessa Baraitser odrzuciła w wyroku większość argumentów obrony przeciwko ekstradycji, jednak za decydujący czynnik uznała kwestię zdrowia Assange’a.
ZOBACZ: Włamania na maile resortu finansów USA. Senator: dostęp uzyskali rosyjscy hakerzy
Nie kończy to jeszcze sprawy ekstradycji, bo władzom USA przysługuje prawo do odwołania się od tej decyzji.
18 zarzutów, do 175 lat więzienia
Assange stał się powszechnie rozpoznawalną osobą w 2010 roku, gdy WikiLeaks opublikował materiały dostarczone mu przez byłego analityka wywiadu, kaprala armii USA Bradleya Manninga (po zmianie płci obecnie Chelsea Manning). USA oskarżyły Manninga o przejęcie tajnego nagrania wideo z zapisem dokonanego w 2007 roku w Bagdadzie amerykańskiego ataku śmigłowcowego, w którym zabito dwóch dziennikarzy Reutera oraz o ściągnięcie plików z ponad 150 tys. dokumentów Departamentu Stanu USA. Został też oskarżony o przekazanie portalowi Assange’a tajnych dokumentów.
Władze USA zarzucają Assange’owi nielegalne zdobycie i ujawienie setek tysięcy tajnych dokumentów. Amerykańska prokuratura domaga się ekstradycji Australijczyka w związku z 18 zarzutami, które mu postawiła. Za szpiegostwo grozi mu do wyrok 175 lat więzienia.
W kwietniu w 2019 r. Assange, przebywający przez siedem lat w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, został aresztowany przez brytyjską policję i skazany na 50 tygodni więzienia
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
bas/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS