Przypomnijmy, że piątek 23 lutego szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem w Warszawie zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zapadną dwie decyzje ws. funduszy europejskich dla Polski. Uwolnią środki dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy oraz na realizację polityki spójności. Chodzi o kwotę w wysokości do 137 mld euro z funduszu spójności i Funduszu Odbudowy.
W czwartek 29 lutego obietnice polityczki zaczęły być realizowane
Komentując zapowiedzi szefowej KE premier Donald Tusk powiedział, że chodzi o około 600 mld zł. – To jest naprawdę góra pieniędzy, którą dobrze wykorzystamy, którą wykorzystamy też, żeby rozładować to wszystko, co budzi dzisiaj napięcie i niepokoje – zapowiedział.
Ostatniego dnia lutego Komisja Europejska wydała wstępną pozytywną ocenę pierwszego wniosku Polski o płatności z Funduszu Odbudowy. Otwiera to drogę do wypłaty Polsce 6,3 mld euro. Ale to nie koniec.
– Komisja uważa, że Polska spełniła warunki horyzontalne związane z Kartą Praw Podstawowych. To pozwoli Polsce na dostęp do 76,5 mld euro środków na okres 2021–2027 w ramach programów polityki spójności, programów dotyczących wspólnej polityki rolnej i rybołówstwa oraz programów finansowania polityki spraw wewnętrznych – przekazał w Brukseli rzecznik KE.
Środki z pierwszego wniosku o płatność w ramach KPO złożonego w grudniu wpłyną do Polski na początku kwietnia, a te z wniosku o refinansowanie projektów z funduszy spójności – w ciągu kilkunastu dni – poinformowała w czwartek minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Jak zastrzegła na konferencji prasowej minister, odczucie efektów inwestycyjnych Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i z refinansowania funduszy spójności to kwestia kilkunastu miesięcy. Długoterminowo będzie zależało to od tego, czy zainwestujemy te pieniądze w sposób optymalny – dodała.
Jak przypomniała, Polska ma odblokowane dwie pule pieniędzy – z KPO oraz z funduszy spójności. Pełczyńska-Nałęcz wyjaśniła, że środki z KPO mają trafić głównie na zieloną transformację, na żłobki, do małych i średnich firm zwłaszcza w obszarze rolnictwa, na edukację i rozbudowę szerokopasmowego internetu.
Z kolei środki z funduszy spójności będą refinansować takie przedsięwzięcia jak: wsparcie dla przedsiębiorstw, kształcenie osób dorosłych czy termomodernizację.
Na co zostaną wydane pieniądze z KPO
Krajowy Plan Odbudowy dla Polski przewiduje 55 inwestycji i 55 reform, których celem jest wzmocnienie polskiej gospodarki po pandemii COVID-19. W ramach tej puli Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu KPO przeznaczona ma zostać na: cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko powiedział, że pierwsze 6,3 mld euro z KPO miałoby trafić do Polski w ok. dwa miesiące od dnia podjęcia decyzji przez kolegium komisarzy. Dodał, że trochę wcześniej do kraju mogą trafić pierwsze pieniądze z polityki spójności. Chodzi o grudniowy wniosek o pierwszą płatność z KPO na 6,3 mld euro, czyli – jak podkreślił Szyszko – ok. 27 mld zł.
Wiceminister wyjaśnił, że w ramach pierwszego wniosku o płatność z KPO, środki europejskie trafią m.in. na finansowanie antysmogowego programu “Czyste Powietrze”, na modernizację przejazdów kolejowych i transport kolejowy, a także na sprzęt dla nauczycieli.
KPO. Długie oczekiwanie na pieniądze
W ramach Polityki Spójności na lata 2021-2027 Polska ma otrzymać w sumie ponad 340 mld zł (76 mld euro). RP jest też największym beneficjentem tego wsparcia, a środki mają być przeznaczone na wyrównanie szans rozwojowych między naszym krajem a innymi państwami UE, a także rozwój wszystkich regionów Polski.
Pieniądze, które mają być wykorzystane przy realizacji Krajowego Planu Odbudowy, pochodzą z Europejskiego Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Ustanowienie funduszu było reakcją na kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19.
Porozumienie w sprawie uruchomienia środków dla unijnych państw, zawarte zostało na szczycie UE 21 lipca 2020 roku. Zdecydowano wtedy, że wartość funduszu odbudowy sięgnie 750 mld euro. Z tej sumy 390 mld euro to granty, a 360 mld euro preferencyjne pożyczki. Z tej sumy Polsce przypadło ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami 160 mld euro.
KE na początku czerwca 2022 r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE środków w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła wówczas, że polski KPO “zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że “Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.
Ponadto jesienią 2022 r. KE wstrzymała wypłaty dotacji na realizowane inwestycje z przypadających Polsce ponad 75 mld euro z funduszy spójności w ramach unijnego budżetu na lata 2021-2027 – decyzja ta również wiązała się ze sporem z ówczesnym polskim rządem w kwestii praworządności. Sytuacja zmieniła się dopiero po wyborach z 15 października 2023 r.
Warszawa złożyła pierwszy dokument o wypłatę środków w grudniu 2023 r., wnioskując o 6,3 mld euro. Z końcem grudnia ub.r. do Polski wpłynęło jednocześnie 5 mld euro z mechanizmu REPowerEU, który ma na celu ograniczenie uzależnienia od rosyjskich paliw kopalnych. Było to możliwe, bo wypłata pieniędzy z tego subfunduszu nie była obwarowana żadnymi warunkami.
A 20 lutego b.r. minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawił w Brukseli plan reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS