A A+ A++

Jest balsamistą. Mówi, czym są “rysy śmierci”

Adam Ragiel jest jednym z najbardziej znanych balsamistów w Polsce. W ostatnim wywiadzie zdradził część sekretów związanych ze swoim zawodem. Co w żargonie osób związanych z branżą pogrzebową oznaczają “rysy śmierci”?

Balsamista tłumaczy zjawisko "rys śmierci"

Balsamista tłumaczy zjawisko “rys śmierci”

Źródło zdjęć: © Adobe Stock

ZS

05.11.2024 20:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Adam Ragiel to założyciel pierwszej w Polsce niezależnej szkoły pogrzebowej. Balsamista w rozmowie z Wroclaw.pl odniósł się do tego, jak wygląda na co dzień jego praca. Wspomniał również o tajemniczo brzmiących terminach, jak “rysy śmierci” czy “trupi jad”. Co dokładnie oznaczają te zwroty?

Zobacz też: “Pani z domu pogrzebowego” o kulisach pracy. “Mam jedną zasadę”

Balsamiści muszą o tym pamiętać. Oto, czym są “rysy śmierci”

Ekspert wyjaśnił, że w trakcie przygotowań ciała do pogrzebu osoby pracujące w jego zawodzie muszą zmierzyć się z czymś, co w branży określa się mianem “rys śmierci”.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zauważył balsamista, ludzkie ciało po śmierci bardzo szybko ulega przemianom. Mięśnie wiotczeją, oczodoły oraz gałki oczne się zapadają, a usta stają się sine.

– Pojawiają się plamy pośmiertne, wysychają i czernieją opuszki palców czy np. sinieją małżowiny uszne. Do tego pamiętajmy, że często śmierć następuje w wyniku ciężkiej choroby, np. nowotworowej lub coś w człowieku pęka i, mówiąc potocznie, zalewa go – tłumaczył w rozmowie z Wroclaw.pl Adam Ragiel.

Wszystkie wymienione powyżej zmiany są właśnie owymi “rysami śmierci”. Do tej grupy zaliczamy również “trupi jad”, czyli zalegające w jelitach czy żołądku wydzieliny. Balsamista wspomniał też o pośmiertnych gazach. Te wszystkie zmiany sprawiają, że zmarły jest do siebie niepodobny.

Zobacz także

Przeżyła 115 lat. Amerykanka ujawniła, czego zawsze unikała

Najbardziej wymagające zwłoki

Adam Ragiel wspomniał, że dla balsamistów najtrudniej jest pracować z ciałami ofiar wypadków komunikacyjnych.

– To najtrudniejszy rodzaj zwłok do przygotowania, bo tutaj wchodzimy już w temat rekonstrukcji (…). Odbudowujemy kształt z kości, a gdy brakuje elementów, korzystamy z zamienników, np. kawałków tworzywa sztucznego czy innych materiałów, które są elastyczne – wyjaśnił portalowi Wroclaw.pl.

Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“To brzmi jak żart”. Rafał Trzaskowski wskazał na prezydenta
Następny artykułPartner Kubicy kierowcą Premy w IndyCar