A A+ A++

Krzysztof S., kierowca samochodu ciężarowego, który spowodował wypadek na al. Solidarności w Kielcach został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Taką decyzję podjął sąd, a wnioskowała o to Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Tomasz Durlej, rzecznik Sądu Rejonowego w Kielcach informuje, że dziś wniosek został uwzględniony. Przemawiała za tym surowa kara grożąca oskarżonemu oraz obawa matactwa i ucieczki. Decyzja jest nieprawomocna.

Do zdarzenia doszło w środę po południu. Jedna osoba została ranna. Mężczyzna miał około promila alkoholu w organizmie.

Katarzyna Kasowska-Pedrycz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód informuje, że podejrzany został w piątek doprowadzony do prokuratury. Usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i jednocześnie spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości, a drugi związany jest z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu. Grozi mu 12 lat więzienia.

Prokuratura zawnioskowała do sądu także o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Po południu wniosek został uwzględniony.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że 60-letni kierowca ciężarowego Renault uderzył w tył Toyoty Avensis. Ta siłą uderzenia wbiła się pod naczepę ciągniętą przez ciężarową Scanię. Ciężarówka z kolei uderzyła w tył Peugeota, a Peugeot w tył Toyoty. Do zdarzenia doszło, gdy pojazdy oczekiwały na zmianę świateł.

Strażacy po dotarciu na miejsce zdarzenia, za pomocą ciężkiego sprzętu hydraulicznego, po kilku minutach wyciągnęli uwięzionego kierowcę Toyoty Auris. Mężczyzna trafił do szpitala. Dziś opuścił lecznicę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArteta i Arsenal. Czy ten związek ma jeszcze sens?
Następny artykułMonika Miller na kolejnych zdjęciach bez tatuaży. Kobieco i zmysłowo