A A+ A++

Na scenie traderskiej pojawiło się dotychczas parę zagranicznych porównań do sytuacji związanej z karą nałożoną przez Komisję Nadzoru Finansowego na Dom Maklerski X-Trade Brokers. Raczej nietrafionych. My natrafiliśmy na sprawę, która wydaje się bardzo podobna.

Nałożona przez KNF na XTB kara wciąż wywołuje emocje wśród traderów i inwestorów z rynku forex. Potęgują je nie do końca wyjaśnione sprawy ewentualnych strat, jakie mieli ponieść klienci XTB. Niedawno prezentowaliśmy szczegółowe stanowisko polskiego brokera, który w wywiadzie udzielonym portalowi Bankier.pl szeroko wyjaśniał różne wątpliwości. Wskazywaliśmy także na potraktowanie po macoszemu przez sąd administracyjny kwestii tych strat.

W dyskusji o zaspokojeniu ewentualnych strat klientów brokera, wielokrotnie pojawiał się argument kar nakładanych w podobnych sytuacjach przez zagranicznych nadzorców rynku. Najpopularniejsze dotychczas zagraniczne porównanie do sytuacji z polskiego rynku dotyczyło analogii do kary nałożonej na brokera FXCM. Jednak Filip Kaczmarzyk, szef tradingu XTB wykazał na znaczące różnice w tej sprawie. Na amerykańskim rynku natrafiliśmy jednak na jedną sprawę, która wydaje się bardzo podobna do sytuacji, za którą KNF nałożył karę na XTB.

Amerykański odpowiednik kary dla XTB, na jaki natrafiliśmy, to decyzja amerykańskiej National Futures Association. Co ciekawe, NFA nie jest amerykańskim odpowiednikiem naszej KNF. To stowarzyszenie branżowe, zrzeszające działające firmy inwestycyjne działające na amerykańskim rynku derywatów. I to właśnie NFA nałożył na jednego ze swoich członków – brokera FX Direct Dealer LLC (FXDD) – sankcje za stosowanie asymetrycznego parametru dewiacji, podobnie jak to miało miejsce w przypadku kary nałożonej przez KNF na XTB.

Decyzja NFA, w której sprawa jest dokładnie opisana, datowana jest na 29 czerwca 2012 roku. Kontrola u brokera rozpoczęła się 1 marca 2011 roku i na ten dzień broker obsługiwał ok. 70 tys. amerykańskich inwestorów. Choć FXDD oferowało klientom kilka platform inwestycyjnych do wyboru, to 99% wybierało platformę MetaTrader 4. Klienci w zdecydowanej większości (95%) wybierali także realizację zleceń w modelu „instant” (jak działa ten model wyjaśniał przedstawiciel XTB). Jak wynika z raportu NFA, FXDD używał asymetrycznego parametru deviation (z ang. assymetrical price slippage) odkąd FXDD zostało członkiem NFA. Z opisu przedstawionego przez NFA wynika, że działało to tak samo, jak w przypadku XTB.

Na rynku forex ceny mogą się jednak zmieniać nawet kilka razy w ciągu sekundy, w związku z czym często cena w momencie złożenia zlecenia i jego realizacji jest różna. XTB korzystał z możliwości odrzucania zleceń, gdy różnica była większa, niż określany przez spółkę tzw. parametr dewiacji (maksymalnego odchylenia). Upraszczając, jeśli cena ze zlecenia wynosi np. 100, parametr dewiacji 5, a cena wykonania zlecenia to 106, to takie zlecenie jest odrzucane. (…)

Co najmniej od początku 2014 r. do lipca 2015 r. XTB stosował tzw. niesymetryczną dewiację. Jak to działało w praktyce? Jeśli klient składał zlecenie po 100, zastosowany parametr wynosił 5, a cena do momentu realizacji zmieniała się na jego korzyść do np. 106, to zlecenie było odrzucane. A jeśli zmieniała się w drugą stronę, czyli na korzyść XTB (do np. 94), to broker je realizował. W momencie nabycia instrumentu otwarta pozycja nie mogła więc być wyceniona z teoretycznym zyskiem klienta, natomiast z teoretyczną stratą (i zyskiem XTB) a i owszem. Przy czym ta wstępna strata klienta (rzeczywisty wynik realizowany jest każdorazowo dopiero przy zamknięciu pozycji) była niczym nieograniczona.

Źródło: artykuł „Prokuratura prześwietla XTB” autorstwa Dawida Tokarza, „Puls Biznesu” z dn. 12.11.2017 r.

NFA dość dokładnie opisuje, jak technicznie przebiega realizacja zlecenia w modelu „instant”. Z tego opisu wynika, że zlecenie klienta w systemie brokera podlegały dwóm głównym kontrolom. Po pierwsze, sprawdzana była wysokość zabezpieczenia zawieranej transakcji (ang. margin check), po drugie sprawdzana była cena zlecenia (ang. price chceck). To właśnie w przypadku tej drugiej kontroli mógł się aktywować asymetryczny parametr deviation. Jak opisuje NFA, w przypadku FXDD parametr ten miał wartość 2 pipsów. Zatem jeśli cena instrumentu od momentu złożenia zlecenia do momentu realizacji zlecenia zmieniła się o więcej niż 2 pipsy na korzyść klienta – kontrola ceny w systemie FXDD powodowała, że zlecenie nie było realizowane. Jeśli jednak cena ruszyła się o więcej niż 2 pipsy na korzyść FXDD, zlecenie było realizowane. Według NFA stanowiło to nieuczciwe faworyzowanie brokera wobec klientów.

W efekcie interwencji NFA, FXDD wprowadził poprawki do swojego systemu informatycznego i pod koniec czerwca 2011 roku stosował już symetryczną dewiację.

NFA nie poprzestało na zaleceniu wprowadzenia symetrycznej dewiacji. Zdecydowało się także ocenić skalę szkód dla klientów FXDD. Jak NFA to zrobiło? Metoda przyjęta przez amerykańskie stowarzyszenie polegała na założeniu, że broker powinien stosować dewiację symetryczną. Zatem wszystko, co było realizowane poza symetrycznym przedziałem 2 pipsow było korzyścią brokera.

Sprawa okazała się bardzo kosztowna dla FXDD, bowiem wyliczenia NFA, na podstawie danych udostępnionych przez samego brokera (nie obyło się bez trudności ze zdobyciem prawidłowych danych) opiewały na 3,3 mln dolarów w okresie grudzień 2009 – czerwiec 2011.

W efekcie, decyzją NFA z 18 września 2013 roku, broker zgodził się zapłacić karę w wysokości 1,8 mln dolarów za przewinienie dotyczące asymetrycznej dewiacji. Pieniądze te miały zostać przelane na konta klientów, których dotknął ten problem. Dodatkowo, broker zgodził się zapłacić karę w wysokości 1,1 mln dolarów na konto NFA, z czego 914 tys. dolarów dotyczyło właśnie kwestii asymetrycznej dewiacji. Podobną kwotę broker musiał zapłacić na rzecz CFTC (Commodity Futures Trading Commission – agencja rządowa nadzorująca rynek kontraktów futures).

Przepisem, do którego bezpośrednio odnosiła się NFA, nakładając karę za asymetryczną dewiację na FXDD, była zasada 2-36(e) dotycząca nadzoru nad elektronicznymi systemami transakcyjnymi, jaki powinni sprawować brokerzy foreksowi będący członkami NFA. W wytycznych, które przywołuje NFA w tym przypadku, znajduje się zapis, że „ceny powinny zmieniać się na korzyść klientów równie często, jak na ich niekorzyść”.

Wysłaliśmy link do decyzji NFA o karze dla FXDD do przedstawicieli X-Trade Brokers z prośbą o komentarz. „Trudno odnosić się nam do przypadku z rynku amerykańskiego, gdyż nie śledzimy tamtejszych regulacji oraz nie znamy szczegółów obowiązujących tam przepisów. Skupiamy się na analizie przepisów prawa obowiązujących w jurysdykcjach, w których prowadzimy działalność biznesową” – tak komentuje tę sprawę dla portalu Bankier.pl Filip Kaczmarzyk, członek zarządu X-Trade Brokers.

„Dodatkowo, nie wiemy jakie były dokładne zasady stosowania opisanego mechanizmu przez FXDD oraz w jaki sposób nadzorca wyliczył potencjalne straty klientów. Broker nie przyznał się do winy, ale również temu nie zaprzeczył. XTB natomiast przedstawiło własne obliczenia oraz fachowe analizy udowadniające brak negatywnego wpływu mechanizmu odchylenia na zyskowność klientów” – dodaje Kaczmarzyk.

Nie da się wykluczyć, że polski nadzorca właśnie na tej sprawie wzorował się, dyscyplinując polskiego brokera. Jedyna różnica, jaką zauważamy, to że w przypadku FXDD broker naruszył istniejące już wytyczne NFA. Tymczasem KNF swoje wytyczne dotyczące zakazu asymetrycznej dewiacji wydał już w czasie kontroli w XTB, gdy broker już od ponad roku stosował model symetryczny.

Marcin Dziadkowiak

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiąteczna pomoc dla najuboższych
Następny artykułWeronika Marczuk o trudach ciąży. “Przez pierwsze miesiące bardzo źle się czułam”