A A+ A++

W miniony piątek w Tychach odbyło się posiedzenie zarządu Związku Miast Polskich, podczas którego m.in. opiniowano rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii, projekt senacki o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Udało nam się porozmawiać z prezydentem Tychów Andrzejem Dziubą.

tychy.pl – Nie ma praktycznie ustawy czy zarządzenia, w których Związek Miast Polskich nie widziałby potrzeby dokonania poprawek czy sprzeciwu wobec takich czy innych zapisów. Patrząc na porządek obrad jest ich całe mnóstwo…

Andrzej Dziuba: – Ale to i tak wierzchołek góry lodowej, bo przecież jako strona bierzemy udział w konsultowaniu różnych ustaw czy to na komisji wspólnej, czy w innych gremiach. Tymczasem jest bardzo dużo ustaw przygotowywanych bez konsultacji, do których jako Związek Miast Polskich nie mamy możliwości ustosunkowania się. I którymi potem, jak zresztą wszyscy, jesteśmy zaskakiwani.

– Wiele razy mówił pan o trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się samorządy m.in. po zmianach w podatkach. Na co dzień mieszkańcy jednak tego nie odczuwają.

– W Tychach mamy jeszcze względnie dobrą sytuację, dobrze działają spółki i różne jednostki świadczące usługi. Samorząd wypełnia większość usług komunalnych, społecznych, potrzebnych mieszkańcom i jeśli dobrze się z tego wywiązuje, ich działań po prostu nie widać. Nie brakuje, jak to jest w innych miastach, pieniędzy na pensje dla nauczycieli, nie trzeba było ograniczać transportu zbiorowego, choć w innych miastach może być różnie. Mam tu na myśli sytuację w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Wiele gmin jest zadłużonych w Związku Transportu Metropolitalnego, który zrealizował usługę przewozową za poprzedni rok, a teraz część gmin nie ma środków, by zapłacić. Nic zatem dziwnego, że GZM wysłał do nich sformułowane w ostrym tonie pismo, bo przecież żądanie to jest jak najbardziej słuszne.

– Tychy zapłaciły?

– Tak w dwóch ratach, ale zapłaciliśmy.

– Czyli do końca roku nie powinno być komunikacyjnych problemów?

– Nie przewiduję takiej sytuacji. Z drugiej strony przy tym poziomie inflacji i być może żądaniach podwyżek, trudno powiedzieć co będzie w roku przyszłym.

– Podczas posiedzenia zarządu była mowa o przeznaczeniu części budżetu obywatelskiego na działania związane z klimatem.

– Moim zdaniem jest to po prostu zamach na obywatelskość. Bo przecież to mieszkańcy najlepiej wiedzą, na co wydać środki z budżetu obywatelskiego. Budżet od lat jest formą konsultacji społecznych, w Tychach powstało wiele ciekawych i cennych inicjatyw i inwestycji. Poza tym osoby w niego zaangażowane uczyły się całej procedury związanej z jego wydatkowaniem. Teraz rząd chce, przynajmniej w części, decydować za mieszkańców, na co mają wydawać pieniądze, ignorując ich zdanie. A przecież nasze miasto i tak rocznie przeznacza dużą kwotę na działania związane z ochroną przyrody i klimatu. Po co zatem uszczuplać środki z budżetu obywatelskiego?

Leszek Sobieraj

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStrażak z wieluńskiej komendy PSP mistrzem Polski
Następny artykułPuchar Tyskiej Ligi Szóstek za nami. Wyłoniono zwycięzcę