A A+ A++

Dariusz Wołowski, Interia: Drugie miejsce Roberta Lewandowskiego to najwyższa pozycja polskiego piłkarza w historii plebiscytu “France Football”. Cieszyć się, czy jednak żałować?

Jerzy Dudek: Kazimierz Deyna i Zbigniew Boniek stawali na podium dzięki sukcesom z reprezentacją Polski, Lewandowski został wyróżniony mimo ich braku. On musiał zapracować na to w klubie, na koniec jednak przeżył rozczarowanie. Patrząc na wyniki Złotej Piłki, przestaje ona być nagrodą dla piłkarza roku, zmienia się plebiscyt na największą gwiazdę. Największą gwiazdą jest Leo Messi – tu się zgadzam, ale czy rzeczywiście był najlepszy w 2021 roku? Wielu ludzi ten werdykt poruszył, duża część z nich uważa, że plebiscyt “France Football” traci na wiarygodności. Jak tak dalej pójdzie, bardziej prestiżowa będzie nagroda FIFA The Best.

ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski jednak otrzyma Złotą Piłkę? Sensacyjne doniesienia

Nie zrzucałbym wszystkiego na redakcję “France Football”, bo w plebiscycie głosuje 180 dziennikarzy z całego świata. Francuski magazyn tylko liczy głosy. Firmuje wybór laureata, ale za niego nie odpowiada. Kiedy w 2010 roku FIFA i “France Football” połączyły siły, to selekcjonerzy i kapitanowie drużyn narodowych zagłosowali za Messim. Chociaż Wesley Sneijder wygrał wtedy Ligę Mistrzów i zdobył srebro MŚ w RPA. Po podliczeniu głosów samych dziennikarzy, to Holender wygrałby Złotą Piłkę 2010.

“France Football” może jednak określić zasady plebiscytu jasno. Tak, żeby wybór dotyczył piłkarza roku, a nie gracza wszech czasów, czy ostatniej dekady. Gdyby Lewandowskiego wyprzedził Jorginho, który w tym roku wygrał Ligę Mistrzów i Euro 2020, nikt by nie protestował. Jestem teraz w Turcji na turnieju golfowym i nawet ludzie postronni są zdziwieni wyborem Messiego. Jego klasa jest poza dyskusją, ale w 2021 roku grał akurat przeciętnie. Barcelona przegrała na wszystkich frontach, w PSG Argentyńczyk nie może się zaadaptować. Copa America z Argentyną to jednak za mało. Faworyzowanie Messiego zaczyna ludzi irytować. Myślę, że Cristiano Ronaldo nie chciał się zgodzić z tym wyborem, dlatego nie przyjechał na galę do Paryża. Za dużo w tym się robi piłkarskiej polityki. Gdyby Lewandowski grał w Realu, lub Barcelonie Złotą Piłkę by miał.

Bayern i Bundesliga nie budzą takich emocji w świecie jak Premier League, czy La Liga.

Myślę, że szefów Bayernu werdykt “France Football” też zabolał. Daje im do myślenia, że choć sportowo są na szczycie, to wizerunkowo wciąż gdzieś na niższym poziomie. Rozgrywki w Niemczech nie są tak popularne i cenione, by kreować globalne gwiazdy mogące konkurować popularnością z Messim, czy Ronaldo. Barcelona ma 13 Złotych Piłek, Real 11, Bayern 5. Ostatnią zdobył 40 lat temu.

Kiedyś era Messiego i Ronaldo się jednak skończy. Argentyńczyk ma 34 lata, Portugalczyk w lutym skończy 37. Może Lewandowski jeszcze wygra Złotą Piłkę?

Nie będzie o to łatwo za rok, bo jest mundial w Katarze. Polska musiałaby wygrać baraże, a potem zdziałać coś więcej. Robert już też nie jest młokosem, a w kolejce po Złotą Piłkę stoi Kylian Mbappe, Erling Haaland i wielu innych. Robert był numerem 1 w ostatnich dwóch latach, ale “France Football” to przegapił. Era Messiego i Ronaldo się kończy, choć zdawało nam się, że kończy się już w 2018 roku, gdy Złotą Piłkę dostał Luka Modric.

Czytaj więcej na sport.interia.pl.

sport.interia.pl

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSoczyste i miękkie żeberka. Prosty przepis, pyszny efekt
Następny artykułPowiat wieluński: W których gminach najwięcej zaszczepionych?