A A+ A++

“Wiem, że chciałoby się znaleźć tę jedną, konkretną rurę, wskazać winowajcę i go ukarać, ale przyroda rzadko tak działa. Takie katastrofy często mają złożone przyczyny” – mówi Marta Jermaczek-Sitak, doktor biologii i ekolożka spod Zielonej Góry.

Wywiad z Martą Jermaczek-Sitak ukazał się w najnowszym numerze “Wysokich Obcasów”, dodatku do “Gazety Wyborczej”. Rozmowę z doktor biologii, ekolożką, członkinią Klubu Przyrodników i edukatorką przeprowadziła Magda Piekarska.

TUTAJ przeczytacie wywiad z Martą Jermaczek-Sitak.

Jermaczek-Sitak mieszka pod Zieloną Górą, Odra w jej życiu odgrywa ważną rolę. W “Wysokich Obcasach” mówi, że przeżywa żałobę po niedawnej katastrofie ekologicznej, ale że już dawno pogodziła się z tym, że świat, jaki znamy, zginie. “Gdy na studia jeździłam pociągiem i mijałam lasy łęgowe, wilgotne łąki, zarośla, wiedziałam, że to wszystko stracimy, że być może będę obserwowała koniec tych ekosystemów. Że wszystko się zmieni i ta zmiana będzie przerażająca” – opowiada.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWesoło jak na weselu
Następny artykułObiecujący lek przeciw starzeniu się