Developres Rzeszów awansował do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń. Teraz przed siatkarkami z Rzeszowa trudny przeciwnik. W ćwierćfinale polska drużyna zmierzy się z Eczacibasi Stambuł. – Mamy teraz trochę wolnego, później musimy jeszcze bardziej pracować – fizycznie na boisku, jak i mentalnie. Jeśli zagramy z Turczynkami tak jak z Volero u siebie, to nam to nie wystarczy, żeby awansować do półfinału – powiedział trener Stephane Antiga.
Developres Rzeszów jako jedyny polski zespół awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. Rzeszowianki wygrały mecz z Volero Le Cannet 3:0. Dwa z trzech setów rozstrzygnęły się dopiero po walce na przewagi. W złotym secie również nie brakowało emocji, ale ostatecznie to siatkarki Deveopresu Rzeszów cieszyły się ze zwycięstwa. – Wynik jest świetny, ale jakość gry nie jest jeszcze do końca zadowalająca. Choć na pewno zagraliśmy dużo lepiej niż w dwóch poprzednich meczach. Ta fajna reakcja po porażkach była dla mnie niesłychanie ważna. Dobrze walczyliśmy w końcówkach drugiego, trzeciego i złotego seta. Jestem bardzo dumny, że cała drużyna zagrała odważnie – powiedział po spotkaniu trener Stephane Antiga.
Rzeszowianki we Francji przegrały 0:3. Kilka dni przed spotkaniem rewanżowym Ligi Mistrzyń siatkarki z Rzeszowa we własnej hali w ramach rywalizacji w TAURON Lidze uległy 0:3 ŁKS-owi Commercecon Łódź. – Presja przed tym spotkaniem na pewno była duża, bo nie miałyśmy za sobą udanego tygodnia. Bardzo cieszymy się z tego awansu, byłyśmy mocno skoncentrowane na tym rewanżu. Zagraliśmy jak jedna, zjednoczona drużyna. Ten wynik pokazuje, że jak razem walczymy, to uda się wygrywać takie ciężkie boje. To wielki wynik dla nas, jak i całego klubu. Drugi ćwierćfinał Ligi Mistrzów z rzędu – to na pewno świetna sprawa – skomentowała Jelena Blagojević.
Do ćwierćfinałów awansowały po trzy zespoły z Turcji i Włoch oraz po jednym z Polski i Niemiec. Na rzeszowianki w kolejnej rundzie czekają znacznie trudniejsze przeciwniczki niż Volero Le Cannet. Developres zmierzy się z Eczacibasi Stambuł. – Awansowaliśmy do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, czego nie udało się dokonać ŁKS-owi i Chemikowi, ale nie zagraliśmy teraz – tak jak wymienione zespoły – z przeciwnikiem z absolutnego topu. Teraz z takim zagramy, bo Eczacibasi Stambuł to światowa czołówka. Grają na podobnym poziomie jak Conegliano, więc możemy sobie zdawać sprawę, jak będzie ciężko. Mamy teraz trochę wolnego, później musimy jeszcze bardziej pracować – fizycznie na boisku, jak i mentalnie. Jeśli zagramy z Turczynkami tak jak z Volero u siebie, to nam to nie wystarczy, żeby awansować do półfinału – przyznał szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS