Chwila grozy na lotnisku Warszawa-Modlin. 34-latek w akcie desperacji zadzwonił na lotnisko i poinformował o rzekomym napadzie. Wszystko przez to, że z portu lotniczego miała odlecieć jego żona.
Do zdarzenia doszło na lotnisku w Nowym Dworze Mazowieckim. 34-latek zadzwonił z telefonu komórkowego do pracownika punktu informacyjnego Portu Lotniczego Warszawa Modlin, zawiadamiając o “napadzie” na lotnisko. – Natychmiast zostały w tej sprawie podjęte czynności służbowe. O możliwym zagrożeniu zawiadomiono służby, wszczęto procedury dotyczące bezpieczeństwa, w celu zapobieżenia możliwości wystąpienia ewentualnego zagrożenia – mówi podkom. Joanna Wielocha z nowodworskiej policji.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS