A A+ A++

Jacek Rozenek był bohaterem jednego z bloków sobotniego “Dzień Dobry TVN”. Tak wraz ze swoim synem z pierwszego małżeństwa Adrianem opowiadali o najcięższych, pierwszych chwilach po udarze.

– Zadzwonił telefon, ojciec nie chciał, żeby kogokolwiek informować, ale sytuacja była krytyczna. Lekarze mówili, że umiera i nie przeżyje nocy. Więc pojechałem się pożegnać z ojcem. Ze wszystkich stron dostawałem informacje, że to już koniec. Nie wierzyłem, że chce mnie zostawić już teraz. Przez całe życie dawał z siebie 120 proc. Zdobywał najwyższe szczyty i biegał jak najdalej. Teraz to walka o coś innego, o powrót do zdrowia – powiedział syn aktora.

– Lekarze myśleli, że jestem schodzący z tego świata i tak przygotowywali rodzinę. Powiedzieli mi, że nie będę chodził w ogóle, że nie będę uprawiał sportu. Straszne rzeczy mi mówili – dodał Jacek Rozenek.

Nie wszyscy wiedzą, że Rozenek jest nie tylko aktorem, ale także mówcą motywacyjnym. Nie mógł zatem narzekać na brak hartu ducha i siły walki. Ciężko pracował na efekty, które są naprawdę zadziwiające. Odzyskał sprawność w nodze i ręce, dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości. Oczywiście nie bez znaczenia było wsparcie przyjaciół i rodziny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent pyta mieszkańców o koncepcję rozbudowy biblioteki
Następny artykułNormalność, obłęd i władza. Jak społeczeństwo radziło sobie z problemami kobiet?