A A+ A++

W ubiegły weekend na naszym terenie odbywał się zlot zabytkowych pojazdów militarnych.

Przyjechało czternaście aut, ale jakich! W każdym miejscu gdzie się zatrzymywały ludzie z wielkim zainteresowaniem oglądali jei fotografowali się koło nich, a kiedy kolumna przejeżdżała przez Gruszową dzieciaki za płotu biły brawo. Najwięcej przyjechało kultowych willysów zwanych potocznie jeepami, były peugeoty P4, nieopancerzone, terenowe samochody z napędem na cztery koła zaprojektowane na potrzeby francuskiej armii. Przyjechał też Ford Mutt, następca jeepa, UAZ, Hammer a także ciężarowy GAZ 51.

Program zlotu nie był zbytnio przeładowany. W piątek przyjazd do Kalwarii i rozbicie obozu. W sobotę przejazd do Przemyśla i czterogodzinny postój na płycie rynku. Wtedy przemyślanie mogli podziwiać auta, a kierowcy w tym czasie zwiedzili podziemia, Muzeum Dzwonów i Fajek i katedrę. Kolejnym miejscem postoju był dziedziniec krasiczyńskiego zamku. Tutaj turyści też oblegali militarne zabytki motoryzacji. Każde dziecko chciało mieć zdjęcie za kierownicą jeepa, a ojcowie mieli okazję porozmawiać z właścicielami o technicznych szczegółach. Wieczorem powrót do Kalwarii, a w niedzielę msza święta w Bazylice Mniejszej a po mszy ksiądz biskup Stanisław Jamrozek poświęcił wszystkie auta ustawione równo na placu przed świątynią. Na tym zlot się zakończył, bo niektórzy do domów mieli kilkaset kilometrów, co dla wiekowych aut jest bardzo długą drogą.

Każde auto ma swoją historię

Tak naprawdę w tym zlocie najważniejsze było spotkać się ze znajomymi, tak samo zakręconymi na punkcie starych pojazdów militarnych, którzy też uważają, że auto można darzyć uczuciem,należy się troszczyć o nie, a przede wszystkim znać jego budowę tak, jak chirurg anatomię człowieka. Do tego jeszcze dochodzi jego historia związana najczęściej z drugą wojną światową na potrzeby, której większość z tych aut została zaprojektowana i wyprodukowana. Taką piękną historię opowiedział mi Wojtek Pokorny, który przyjechał najstarszym willysem-jeepemwy produkowanym w 1942 w Stanach roku przez niewielką firmę Willys-Overland Motors. Takiego pojazdu armia USA wcześniej nie miała, a był on niezbędny w wojnie toczącej się na trzech kontynentach. W latach 1941-45 takich aut, w różnych modyfikacjach powstało ponad 640 tysięcy. Po zakończeniu wojna auta były często pozostawiane na terenie działań, gdyż nie opłacała się ich przetransportowanie do Stanów. Prawdopodobnie willys Wojtka trafił do polskiego wojska, a po wyeksploatowaniu w ręce jakiegoś rolnika, od którego kupił go Wojtek. Sześć lat poświęcił na restaurację Jeepa, po czym rozbił go w wypadku. Naprawa trwała następne pięć lat i wreszcie można było nim jeździć. Na przykład pojechał nim na sześćdziesiątą rocznicę lądowania aliantów w Normandii, albo w grupie innych jeepów na Monte Casino gdzie walczyła Brygada Strzelców Podhalańskich. Z czasem auto Wojtka stało się medialne podobnie jak on. Na przykład na potrzeby filmu „Kurier” woził generała Sosabowskiego, albo był zapraszany na rekonstrukcje.

Pasjonaci

Siedząc przy ognisku z uczestnikami zlotu słuchałem jak rozmawiają momentami czułem się jak na tureckim kazaniu. Mówili o rzeczach zupełnie mi obcych, a do tego żargonem zrozumiałym tylko dla kogoś, kto cztery razy do ostatniej śrubki rozebrał i złożył swoje auto. Tak rozmawiają autentyczni pasjonaci, gotowi poświęcić dla swojej pasji czas i pieniądze, bo utrzymanie na chodzie militarnego zabytku motoryzacji na prawdę wymaga poświęcenia.Mając takie auto nie wypada trzymać go tylko w garażu i cieszyć się z posiadania, stąd też zloty, które sami organizują.

J.S.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSokrates w Nowym Sączu czyta „Soziale Klassen und Klassenkonflikt…” Ralfa Dahrendorfa
Następny artykułMedia społecznościowe utrudniają znalezienie partnera?