A A+ A++

Z Warszawy jest ich siedemnastu i jeden pies. Niemal wszyscy służą w tej samej jednostce, a po pracy zamiast siedzieć przed telewizorem pomagają w OSP. Strażacy ze specjalistycznej grupy HUSAR walczą w Turcji o życie ofiar trzęsienia ziemi. Tylko jak nauczyć się działania w realiach kataklizmu, który nad Wisłą właściwie nie występuje?

Kilkadziesiąt minut po tym, gdy nad ranem 6 lutego w okolicach tureckiego miasta Gaziantep doszło do pierwszych wstrząsów, na telefon bryg. Andrzeja Bartkowiaka, komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, przyszedł SMS, że mogło dojść do ogromnej tragedii i będzie potrzebna pomoc polskich strażaków.

Strażacy z grupy HUSAR w Turcji

Jeszcze tego samego ranka podjęto decyzję – 76 strażaków z doborowej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR zostanie wysłanych do południowo-wschodniej Turcji, by uczestniczyć w akcji ratowania ofiar trzęsienia ziemi. Wśród nich są osoby z całej Polski, jednak największą grupę stanowią strażacy z Warszawy. Jest ich siedemnastu i jeden pies. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułQUIZ: DAMIAN BĄBOL – OSĄD BOHATERA
Następny artykułOdśnieżają drogę do Morskiego Oka. Lawiniska na szlaku pozostaną (zdjęcia)