W środę, 13 lipca, w Izbie Gmin odbyło się jedna z ostatnich sesji cotygodniowych pytań parlamentarnych z udziałem premiera Borisa Johnson. Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek ogłosił on rezygnację z zajmowanego stanowiska.
Johnson zapewnił, że odchodzi „z podniesioną głową”
Premier oświadczył, że uznaje swoją trzyletnią kadencję – został zaprzysiężony 24 lipca 2019 r. – za udaną. Spośród swoich osiągnięć wymienił kontynuowanie procesu brexitu, wprowadzenie do obrotu jako pierwszy kraj na świecie szczepionki przeciw koronawirusowi oraz odegranie „decydującej roli” we wspieranie Ukrainy przed rosyjską agresją.
Przyznał, że nie przychodzi mu opuszczać Downing Street 10 „w wybranym przez siebie czasie”, ale jest „dumny z przywództwa”, które przyszło mu sprawować. Dodał, że odchodzi ze stanowiska „z poniesioną głową”.
Lider Partii Pracy: „Naprawdę będzie tęsknić”
Warto odnotować, że w czasie sesji w Izbie Gmin doszło do wymiany uszczypliwości pomiędzy Johnsonem a Keirem Starmerem, liderem Partii Pracy, największego ugrupowania opozycyjnego. Starmer oznajmił, że „naprawdę będzie tęsknić za cotygodniowymi bzdurami„ Johnsona.
Natomiast premier skwitował później, że uważa Starmera za znacznie „znacznie mniej zabójczego”, niż poprzednich przywódców Partii Pracy.
Co pogrzebało karierę Johnsona?
Johnson ustąpił ze stanowiska na skutek skandalu, który wybuchł na początku lipca. Dotyczył on posła Christophera Pinchera z Partii Konserwatywnej, który został oskarżony o napaść seksualną.
Johnson awansował Pinchera na stanowisko whipa – czyli posła, którego zadaniem jest utrzymywanie dyscypliny wśród kolegów podczas głosowań – choć wiedział o ciążących na nim zarzutach. Doprowadziło to do masowych odejść z szeroko rozumianego rządu Johnsona.
11 polityków powalczy o fotel premiera
Swoją kandydaturę do objęcia przywództwa w Partii Konserwatywnej i tym samym funkcji premiera Wielkiej Brytanii zgłosiło już 11 polityków. Jako ostatnia do walki o schedę po Johnsonie zgłosiła się szefowa dyplomacji Liz Truss. Natomiast faworyt sondaży, minister obrony Ben Wallace oświadczył, że nie będzie startował w wyborach.
Prawdopodobnie lista chętnych nie jest jeszcze zamknięta. Według BBC nad kandydowaniem zastanawia się również minister spraw wewnętrznych Priti Patel. Ustępujący premier zapowiedział w poniedziałek, że nie poprze żadnego z kandydatów na swojego następcę.
Czytaj też:
Krok na drodze do rozbicia Wielkiej Brytanii? „Szkocka demokracja nie będzie więźniem Borisa Johnsona”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS