A A+ A++

Dan Trachtenberg, reżyser Predatora: Badlands, wyjawił, że jego pragnieniem było poszerzenie granic franczyzy. Protagonistą nadchodzącego filmu sci-fi będzie sam Predator.

Źródło fot. Predator, Shane Black, Twentieth Century Fox Film Corporation, 2018

i

Pod koniec października informowaliśmy Was, że franczyza Predator powróci z dwoma nowymi filmami, w tym jednym kinowym, a za obie produkcje odpowiadać będzie Dan Trachtenberg, twórca świetnie przyjętego Predatora: Prey. Teraz wiemy nieco więcej na temat widowiska, które trafi na wielkie ekrany.

Jak się okazuje, protagonistą nowego filmu z serii Predator będzie samo tytułowe stworzenie. Twórca kinowego widowiska Badlands wyjawił w rozmowie z Empire, że takie podejście do franczyzy pozwoli widzom kibicować bohaterowi, któremu raczej się nie kibicuje.

To stworzenie jest postacią centralną, wiodącą. Wciąż jest twardzielem, ale jest tu też coś, co dotyka cię emocjonalnie. Tworzenie postaci, z którą można się poczuć związanym, lecz jednocześnie jest się nią onieśmielonym, było wyzwaniem. Ale ekscytującym.

Dan Trachtenberg zaznaczył, że jego pragnieniem było poszerzenie granic franczyzy. Wygląda więc na to, że szef 20th Century Studios, Steve Asbell, nie kłamał, kiedy zapowiadał Badlands jako widowisko oparte na „szalonym” pomyśle.

Dan Trachtenberg, reżyser i scenarzysta Predatora: Badlands, zdradził także, że akcja jego nowego kinowego filmu rozgrywa się w przyszłości na obcej planecie. I choć fabuła skupi się na predatorze, to w widowisku nie zabraknie także ludzi, a na ekranie zobaczymy m.in. Elle Fanning.

Predator: Badlands wejdzie do kin w listopadzie 2025 roku.

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień Otwarty Notariatu – odkryj tajniki zawodu notariusza!
Następny artykułKonferencja Hołowni. Wolna wigilia od przyszłego roku?