A A+ A++

Kredyt to zobowiązanie, które wielu osobom spędza sen z powiek. Kiedy znajdziemy się w takiej sytuacji warto jednak rozważyć, czy możemy coś zrobić, aby poluzować finansową pętlę zaciskającą się na budżecie rodzinnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jedną z takich metod jest nadpłata kredytu, czyli wcześniejsze spłacenie pewnej części zobowiązania względem banku. Czy początek 2024 r. to dobry moment, aby zdecydować się na taki ruch?

– Oczywiście, że przy takim poziomie stóp procentowych opłaca się nadpłacać kredyt. Trzeba jednak sprawdzić, jakie mamy możliwości uzyskania zysku z kapitału, który wykorzystamy na nadpłatę. Jeśli oszczędzamy na lokatach, to w większości przypadków są małe szanse, żeby uzyskać odsetki, które przewyższą te płacone przy kredycie – przyznaje w rozmowie z WP Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

Kiedy warto nadpłacić kredyt?

Dla przykładu załóżmy, że na kredycie mamy oprocentowanie 7 proc., a bank na lokacie proponuje nam 6 proc. Liczby same wskazują, że bardziej opłaca się dokonać nadpłaty.

Poza tym ekspert zwraca uwagę, że nawet jeśli oprocentowania są zbliżone, to na lokacie odsetki są pomniejszane jeszcze o podatek (tzw. podatek Belki). – Jeśli od tej samej kwoty płacimy więcej odsetek niż możemy z tej kwoty wypracować np. poprzez oszczędzanie czy inwestowanie, to bardziej opłaca się nadpłacić kredyt – przekonuje.

W tym mechanizmie są jednak pewne “ale”. – Część oszczędności warto sobie zostawić. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kredytobiorca przeznacza na nadpłatę wszystkie odłożone pieniądze, bo przecież mogą pojawić się nagłe wydatki wynikające np. z zepsutego samochodu czy lodówki – tłumaczy Sadowski.

Zatem jeśli mamy na tyle dużo oszczędności, że przewyższają one poduszkę finansową, to warto dokonać nadpłaty kredytu. Zyski mogą być naprawdę pokaźne.

Jeśli mamy np. 50 000 zł, które wpłacimy na przeciętną lokatę roczną, czyli taką z oprocentowaniem 4,42 proc. (dane NBP), to dostaniemy odsetki wynoszące 1 907,55 zł (już po odjęciu podatku). Z kolei jeśli taką kwotę wykorzystamy do nadpłaty kredytu o przeciętnym oprocentowaniu (7,48 proc.), to zmniejszymy odsetki w pierwszych 12 miesiącach po dokonaniu nadpłaty o 3 621,82 zł – wylicza Sadowski.

Różnica to zatem ponad 1714 zł na korzyść decyzji o nadpłacie kredytu.

Poza tym osoba, która teraz dokona nadpłaty zyska na odsetkach nie tylko w tym roku. Zakładając, że zostało jeszcze 20 lat do całkowitej spłaty kredytu, to również w tym okresie odsetki będą niższe.

Czy Polacy chętnie nadpłacają kredyty? Kolejnych rekordów nie będzie

W ostatnich latach zainteresowanie nadpłatami kredytów było ogromne. Biuro Informacji Kredytowej (BIK) wskazuje, że w 2021 r. łączna wartość nadpłat wyniosła 26,7 mld zł, w 2022 r. – 52,4 mld zł, a w 2023 r. – 40,5 mld zł.

Jednak zdaniem analityka takiej skali nadpłat, jak w rekordowym 2022 r., już na pewno nie będzie. Wynika to z dwóch powodów.

– Po pierwsze, w 2022 r. stopy procentowe nagle wzrosły, a ludzie mieli wcześniej sporo oszczędności nisko oprocentowanych, które stopniowo kumulowały się przez lata. Oprocentowanie kredytu skoczyło w niektórych przypadkach do 8-9 proc., więc kredytobiorcy postanowili nadpłacić. W tym roku nie będzie efektu zgromadzonych oszczędności, bo ten, kto miał odłożone pieniądze wydał je większości na nadpłaty w poprzednich latach. W ciągu roku mógł wprawdzie odłożyć trochę środków, ale na pewno nie są to aż takie pieniądze jak wcześniej. Kto miał nadpłacić, pewnie już to zrobił – przyznaje Sadowski.

Drugim argumentem, który może umniejszyć skalę tegorocznych nadpłat są zmiany, które rząd planuje wprowadzić w wakacjach kredytowych.

– Po drugie, były wakacje kredytowe, z których mogli korzystać praktycznie wszyscy, którzy mieli kredyty w złotych. W tym roku mają być ograniczenia dotyczące stosunku raty do dochodu i maksymalnej wartości kredytu. W związku z tym z tej pomocy skorzystają te osoby, które są w naprawdę trudnej sytuacji finansowej. Dla takich osób rata jest na tyle wysoka, że na pewno nie będą nadpłacać, a wakacje kredytowe mogą być ratunkiem. Biorąc to pod uwagę, nie ma szans, abyśmy przebili poziomy nadpłat z 2022 r. – podkreśla nasz rozmówca.

Wakacje kredytowe na nowych zasadach

Jak już informowaliśmy w WP, premier Donald Tusk przekazał w tym tygodniu, że zapadła już decyzja o przedłużeniu wakacji kredytowych.

Chodzi o wsparcie tych, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej oraz ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom – tłumaczył szef rządu podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Projekt zakłada, że wakacje kredytowe zostaną przedłużone do końca 2024 r. Jednak nowy rząd postanowił wprowadzić kilka zmian w programie przygotowanym przez poprzedników.

Po pierwsze, zawieszenie spłaty kredytu będzie możliwe, pod warunkiem że wartość zobowiązania nie przekracza 1,2 mln zł.

Po drugie, wymagany będzie minimalny stosunek raty kredytu mieszkaniowego do dochodu. Zasady proponowane przez rząd zakładają, że z wakacji kredytowych będzie można skorzystać, o ile miesięczna rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego (średnia za trzy poprzednie miesiące) lub jeśli kredytobiorca ma na utrzymaniu co najmniej troje dzieci (w dniu złożenia wniosku).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka licytacja rzeczy znalezionych. Rowery, telefony, aparaty fotograficzne i barometr
Następny artykułŚniadanie Wielkanocne dla Samotnych w Elblągu