Zanim został zdyskwalifikowany, George Russell zaryzykował i zastosował strategiczny majstersztyk wybierając strategię jednego postoju, która pozwoliła mu wygrać GP Belgii.
Bezpośrednio po wyścigu Lewis Hamilton zastanawiał się dlaczego zespół nie zaproponował mu strategii jednego postoju, która pomogła jego koledze z zespołu wygrać wyścig.
Jak się okazuje nie tylko w garażu Mercedesa panowało zaskoczenie spowodowane wprowadzeniem w życie pomysłu jednego postoju w pit stop. Z zawodników, którzy ukończyli niedzielny wyścig w pierwszej dziesiątce tylko Fernando Alonso z Aston Martin zastosował podobną taktykę.
Wyścig na torze Spa-Francorchamps z pewnością był wydarzeniem w najlepszym wydaniu, które dla Mercedesa zakończyło się tymczasowym, podwójnym zwycięstwem.
Wydarzenia tego weekendu potoczył się jednak zupełnie inaczej, niż spodziewali się tego uczestnicy. Uważano, że na częściowo odnowionej nawierzchni degradacja opon będzie większa niż w poprzednich latach, co spowoduje, że zespoły zdecydują się na strategię dwóch postojów.
Ułatwiłoby to również manewry wyprzedzania, bo zespoły nie byłyby szczególnie zaniepokojone faktem, że podczas postojów zostaną podcięte przez samochód z przodu.
Jednak po sobotnich opadach deszczu i ograniczonym czasie jazdy po suchej nawierzchni, zarówno zespoły jak i producent opon Pirelli byli całkowicie zaskoczeni brakiem zużycia twardej mieszanki, co urealniło taktykę jednego pit stopu.
Niewielkie różnice między zespołami, skrócona strefa DRS na prostej Kemmel i coraz bardziej zanieczyszczone powietrze spowodowały, że wyprzedzanie było znacznie trudniejsze, a utrzymanie pozycji na torze znacznie ważniejsze niż oczekiwano.
W końcowej fazie Hamilton nie był w stanie wyprzedzić Russella, mimo, że posiadał znacznie świeższe opony, podczas gdy Oscar Piastri szybko nadrobił stratę, ale utknął za kierowcami Mercedesa.
Kolega z zespołu Piastriego, Lando Norris, również miał lepsze tempo na twardych oponach niż Max Verstappen na znacznie mniej wytrzymałych średnich, ale nie udało mu się wyprzedzić go w walce o piąte miejsce.
Jeśli więc czyste powietrze było najważniejsze, jak Piastri zwrócił uwagę swojemu inżynierowi wyścigowemu, to dlaczego on lub inni kierowcy nie poszli za przykładem Russella?
– Tak, rozważaliśmy to, ale nie byliśmy przekonani, że to zadziała – wyjaśnił szef zespołu McLaren, Andrea Stella.
– Dla nas było to dość ekstremalne bo jeśli się zdecydujesz na taki krok, a to nie zadziała, to zepsujesz cały wyścig, ponieważ wtedy jest za późno na pit stop i możesz stracić wiele pozycji.
Stella przyznał, że McLaren unika takiego ryzyka, ponieważ walczy z Red Bullem o punkty w klasyfikacji konstruktorów i zasugerował, że Russell, który w najlepszym razie mógł zająć piąte miejsce, miał mniej do stracenia.
Mechanics of McLaren push Oscar Piastri, McLaren MCL38, to his grid slot on the grid
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
– W sytuacji Russella podjęcie ryzykowanej decyzji było bardziej naturalne – powiedział.
– My musimy być nieco ostrożniejsi w przypadku ryzykownych strategii, które z perspektywy czasu okazują się czasem dobre.
– W Belgii uzyskaliśmy lepszy wynik niż Red Bull i po dyskwalifikacji Russella jesteśmy 42 punkty za nimi.
– Wyścig Lando był również solidny, ale byliśmy trochę zaskoczeni, że nie mogliśmy wyprzedzać. Z kolei Verstappen pod koniec wyścigu utrzymał tempo na pośrednich oponach, co nie udało się wielu innym kierowcom.
Charles Leclerc z Ferrari, który ostatecznie zajął trzecie miejsce, również zastanawiał się nad jednym postojem, zanim zdecydował się na bardziej konwencjonalną strategię.
– To był jeden z naszych planów, ale od początku wiedziałem, że jest to bardzo mało prawdopodobne, abym się na to zdecydował – powiedział Leclerc
– Kiedy jesteś na czele i wyprzedzą cię trzy lub cztery samochody, tracisz wiele pozycji, jeśli jeden postój nie zadziała. Lepiej było ustawić się z facetami z tyłu.
– Myślę, że Mercedes był mocny i po prostu miał większe tempo, więc w ich przypadku jeden postój zadziałał – dodał.
W momencie kiedy Leclerc podjął decyzję o wyborze strategii, jego kolega z zespołu Carlos Sainz nie przejechał jeszcze wystarczającej liczby okrążeń, aby Ferrari zdołało ocenić, jak trwała będzie twarda mieszanka opon.
– Głównym problemem jest to, że zaczynasz od pośrednich opon i musisz podjąć decyzję na 11. okrążeniu, kiedy wszyscy zjeżdżają do boksów i nie masz pojęcia o tym, że twarde opony są prawie niezużyte – dodał szef zespołu Fred Vasseur.
– Bardzo trudno było sobie wyobrazić, że przejedziesz 35 okrążeń w Spa na jednym zestawie opon.
Charles Leclerc, Ferrari SF-24
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Zdanie podzielał również Max Verstappen, który mógł wykorzystać jeden postój, aby zapewnić sobie dobry wynik po starcie z 11. pozycji, po tym jak został przesunięty na polach startowych za użycie silnika spalinowego spoza puli.
Verstappen i jego kolega z zespołu Sergio Perez mieli tylko jeden zestaw twardych opon i dwa mniej istotne zestawy średnich opon, co było przeciwieństwem do zasobów konkurencyjnych zespołów.
Teoretycznie wybór jednego postoju byłby bardziej opłacalny, ale Holender obawiał się, że jego RB20 bardziej zużywa opony, aby to zadziałało.
– Jechaliśmy na dwóch średnich oponach i dwóch twardych. Oczywiście George wygrał wyścig z jednym postojem, ale nie sądzę, aby żywotności opon pozwoliła nam to powtórzyć – mówił Verstappen.
Szef zespołu Christian Horner dodał: – Wszystkie dane z piątku wskazywały na wysoką degradację i była to duża niespodzianka, że zawodnik decydujący się na jeden postój wygrał wyścig. Dlatego nie sądzę, aby ktokolwiek był w stanie to przewidzieć.
– Nie sądzę, aby George zaczął ten wyścig z myślą o jednym postoju, ale gratuluje im że to zadziałało – powiedział.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS