A A+ A++

GRZECHOTKI. 5,5 tys. zł zaległej kary grzywny zapłacił przy wyjeździe z Polski przemytnik zatrzymany przez funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej w Grzechotkach.

Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Grzechotkach zatrzymali mieszkańca obwodu kaliningradzkiego, który nie opłacił zasądzonej grzywny za wcześniejszy przemyt. Mężczyzna był poszukiwany przez polski wymiar sprawiedliwości.

Meble-Okmed

Obywatel Rosji stawił się 11 lutego do odprawy granicznej na kierunku wjazdowym do Polski. W trakcie weryfikacji dokumentów tożsamości, funkcjonariusze SG potwierdzili, że podróżnego poszukuje Sąd Rejonowy w Bartoszycach.

Okazało się, że 30-latek nie opłacił kary grzywny w kwocie 5,5 tys. zł za wcześniejszy przemyt papierosów. Podróżny po opłaceniu zaległości ruszył w dalszą podróż.

 

Trafił do aresztu

Pod koniec stycznia funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Grzechotkach zatrzymali Rosjanina, który nie opłacił zasądzonej grzywny za wcześniejszy przemyt. Mężczyzna był poszukiwany przez polski wymiar sprawiedliwości.

Obywatel Rosji mieszkający w Niemczech stawił się do odprawy granicznej na kierunku wyjazdowym z Polski. W trakcie weryfikacji dokumentów tożsamości, funkcjonariusze SG potwierdzili, że podróżnego poszukuje Sąd Rejonowy w Olecku.

Okazało się, że 39-latek nie opłacił kary grzywny (3 tys. złotych) za wcześniejszy przemyt papierosów.

Podróżny nie skorzystał z możliwości uregulowania zasądzonej kwoty, w związku z tym został zatrzymany i trafił do aresztu.

 

 


REKLAMA?

Tylko w Nowinach Północnych!

WIĘCEJ:

Mail: [email protected]

Tel.: 501 08 02 96

 

 

 

 

 

 



 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLove story sprzed wojny. Czy zakochany Roman latał do Paryża po kwiaty dla Walerii?
Następny artykułSzukamy właściciela tych przedmiotów