Jeden dyrektor, dwa fotele

Biblioteka i Lubski Dom Kultury to teraz jedna instytucja. Jej wodzirejem został Paweł Skrzypczyński, który był szefem LDK od kwietnia.

Lubski Dom Kultury i Biblioteka od 1 lipca będą jedną instytucją. Będą się nazywać Biblioteka – Centrum Kultury im. Jana Raka w Lubsku.

Kolejne zmiany

To nie jedyna zmiana w lubskiej kulturze. Od kwietnia na fotelu dyrektora LDK zasiadał Paweł Skrzypczyński (55 l.). Zastąpił Teresę Załużną, która z kolei z konieczności zastąpić musiała Marię Łaskarzewską, po jej nagłej rezygnacji. Pomysł połączenia obu instytucji chodził po głowie Janusza Dudojcia, burmistrza Lubska, już od dawna.

– Biblioteka i dom kultury to pokrewne instytucje, wykonują zadania, które się powtarzają. Literatura, muzyka, spotkania z ciekawymi ludźmi. Teraz po prostu jedna osoba będzie miała nad tym pieczę – stwierdza burmistrz. – Od początku chciałem tak to zreformować, żeby wszystko było jednym zespołem. Pozwolenie na to otrzymaliśmy z Ministerstwa Kultury. Takie połączenie to też lepsze wykorzystanie zasobów ludzkich. Uważam, że to wpłynie na nasz potencjał kulturalny, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać – przekonuje.

P. Skrzypczyński jako dyrektor LDK zarabiał około 6 tys. zł. Nowe obowiązki wpłyną też na wysokość jego pensji.

– Na razie centrum musi ruszyć. Potem pomyślimy o finansach i podwyżkach. Zresztą to temat, który musimy rozważyć nie tylko w kontekście pana Skrzypczyńskiego. Dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji nie ma zastępcy, a zarządza także bardzo dużą jednostką. Naczelnicy wydziałów też mają teraz nowe obowiązki. Sytuacja gminy się poprawiła, a zawsze stałem na stanowisku, że za dobrą i rzetelną pracę należy się odpowiednie wynagrodzenie. Ale to wszystko to kwestia, którą dopiero będziemy omawiać – zastrzega J. Dudojć.

Połączenie instytucji nie pociągnęło za sobą zwolnień.

– Paweł Skrzypczyński został uchwałą powołany na dyrektora połączonych instytucji, a dotychczasowa dyrektor biblioteki, Maria Rudek, została powołana na zastępcę – mówi J. Dudojć.