Przenosi ogromne siły, daje podczas jazdy wiele informacji zwrotnych i jest częścią samochodu, która nie może nas zawieść. To oczywiście opona, czyli najważniejszy element całej układanki. Jak ekstremalne zadania muszą przejść opony przed trafieniem na sklepowe regały? Przekonaliśmy się o tym podczas wizyty w Hakka Ring, zaawansowanym centrum testowym firmy Nokian.
Temat ogumienia to kwestia, której lepiej nie lekceważyć, by później nie żałować. W każdym aucie cywilnym, sportowym czy terenowym, główną rolę odgrywa opona – to w końcu jedyny punkt styku kół z asfaltem. Przez opony przechodzi na asfalt cała moc silnika i hamulców, a także masa innych przeciążeń, których nie czujemy za kierownicą. Wielu kierowców niestety często o tym zapomina, że to właśnie te cztery kawałki gumy są najważniejszym ogniwem całej układanki, o którego kondycję warto regularnie dbać.
Opony wykonują w aucie najcięższą pracę, a jeden komplet powinien przeciętnemu kierowcy wystarczyć na kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Zdajecie sobie sprawę, jak dopracowany i wnikliwie przetestowany musi zostać taki produkt, zanim trafi z etykietą na sklepowe półki? Ja też nie wiedziałem, dopóki nie odwiedziłem najnowszego i bardzo zaawansowanego centrum testowego Hakka Ring – miejsca przypominającego wielki plac zabaw, w którym fan motoryzacji mógłby spędzać dni i noce.
Nowoczesny obiekt zlokalizowany w Santa Cruz de la Zarza, miasteczka oddalonego 85 kilometrów od centrum Madrytu, został oddany do użytku w połowie 2021 roku. Niestety, z uwagi na pandemię, a później przez wojnę na Ukrainie, producent opon był zmuszony przełożyć pierwsze wizyty dziennikarzy na później. Nasza redakcja jako jedna z pierwszych na świecie miała okazję zobaczyć, jakie możliwości daje firmie Nokian tak wielka i skomplikowana infrastruktura.
Zlokalizowany w Hiszpanii, 300-hektarowy ośrodek pozwala na całoroczne testowanie opon letnich i wielosezonowych. Do dyspozycji kierowców testujących nowości finlandzkiej firmy jest w sumie 10 torów testowych – tutaj sprawdzić można dosłownie każdy możliwy scenariusz. Są dedykowane trasy do badania poziomu hałasu, jazdy po dziurach czy zachowania opony na suchym, wilgotnym i kompletnie mokrym asfalcie.
Wisienką na torcie jest 7-kilometrowy, owalny tor z pięcioma pasami ruchu, na którym wykonywane są próby sprawnościowe przy bardzo wysokich prędkościach i dużych przeciążeniach. Aby zrozumieć z czym to się je, zostałem zaproszony na pokład Golfa GTI, a następnie na fotelu pasażera wjechałem na niemal pionową ścianę przy prędkości 260 km/h.
Jak się jednak okazało, mieliśmy jeszcze spory zapas, bowiem ten gigantyczny łuk można pokonać z trójką z przodu, ale do tego rzędu prędkości potrzebne są wyczynowe auta. Producent do celów badawczych uzbroił się w nietuzinkowe maszyny. W jednym z garaży spotkaliśmy Mercedesa-AMG C 63 oraz Nissana GT-R.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS