Rezerwa Federalna wykonuje “jastrzębią pauzę”. Powell nazywa ten ruch jedynie dostosowaniem tempa podwyżek stóp procentowych, co oznacza, że teraz z dużym prawdopodobieństwem możemy oczekiwać wzrostu kosztu pieniądza na co drugim posiedzeniu. Mediana oczekiwań przedstawicieli FOMC wskazuje, że w tym roku powinniśmy otrzymać jeszcze dwa ruchy, co oznacza, że na koniec 2023 roku zobaczymy zakres na poziomie 5,5 – 5,75 proc.
Rynek w pewnym stopniu by przygotowany na kolejne ruchy w górę na stopach, ale nowy „dot plot” po raz kolejny stworzył lukę między ścieżką stóp oczekiwaną przez rynek a ścieżką stóp oczekiwaną przez FOMC. Rynek już dawno przyzwyczaił się do oczekiwań szybszych obniżek stóp niż amerykańscy bankierzy centralni.
Dlatego wczorajsza decyzja z pewnością nie była negatywna dla USD, ale nie była też przełomem, który uzasadniałby całkowitą rewaluację dolara. Zmienność rynkowa była umiarkowana. Kurs EUR/USD spadł o 50 pkt. co nie jest czymś wyjątkowym. W przeszłości tego rodzaju wydarzenia (kluczowe dla rynku FX) powodowały znacznie większą reakcję.
To nie koniec emocji. Dziś przed nami decyzja EBC. Tutaj potencjał niespodzianek będzie prawdopodobnie postrzegany jako znacznie mniejszy niż wczoraj. Podwyżka stóp procentowych została ogłoszona przez przedstawicieli banki, rynek zdążył ją wycenić, a zatem sam ruch w górę o 25 punktów bazowych nie powinien wpłynąć znacząco na euro. Znacznie bardziej ekscytujące dla euro są oczywiście perspektywy. Oprócz konferencji prasowej prezes EBC Christine Lagarde, duży wpływ mogą mieć nowe prognozy inflacji. Jeśli zostaną zrewidowane w dół, wówczas to może przemawiać za wcześniejszym zakończeniem cyklu zacieśniania w strefie euro.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS