Kapitan BM Slam Stali zagrał w sobotni wieczór najlepszy mecz w sezonie. Jarosław Mokros w 21 minut spędzonych na parkiecie rzucił 16 punktów, trzykrotnie trafiając zza linii 6,75. 29-latek zebrał piłkę po dwóch niecelnych rzutach wolnych Tonyego Wrotena, po czym według decyzji arbitrów wyszedł na aut. – Ja czułem się wypchnięty. Normalnie nie wypada się dwa metry za parkiet. Taka była decyzja. Nie chcę też mówić, że przez decyzje sędziowskie przegraliśmy mecz, bo to nieprawda. Wygrali, rzucili więcej punktów i tyle – mówił po meczu kapitan ostrowskiej drużyny. Anwil Włocławek wygrał w Ostrowie Wielkopolskim 98:96. Punkty na wagę zwycięstwa rzucił Case Simon na osiem sekund przed końcem spotkania.
Trwający sezon nie należy do najłatwiejszych dla pochodzącego z Łodzi koszykarza. Jeszcze na początku rozgrywek miał problemy zdrowotne, które uniemożliwiły mu optymalne wejście w sezon. Problemy z barkiem, a następnie z kręgosłupem spowodowały, że Mokros często tylko przez chwilę pojawiał się na parkiecie.
Ostatnie tygodnie są już jednak bardzo dobre dla kapitana BM Slam Stali. Z GTK Gliwice rzucił 12 punktów, zbierając 7 piłek. W starciu ze Śląskiem zdobył 10 punktów. Najlepszy mecz jednak rozegrał w ostatnią sobotę przeciwko Anwilowi Włocławek. To jego celne rzuty z dystansu były impulsem dla całego zespołu, który był o mały włos od sprawienia niespodzianki i wygrania z mistrzem Polski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS