Prezes PiS stchórzył przed debatą, we własnej telewizji ale nie bał się zniszczyć publicznie wieńca obywatelskiego. Do incydentu w asyście policji doszło dziś, 10 października tuż po miesięcznicy smoleńskiej.
[Artykuł Aktualizowany]
Ostatnia przed wyborami parlamentarnymi miesięcznica smoleńska miała zaskakujący finał. Zakończyła się aktem wandalizmu, którego dopuścił się sam wiceminister do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. Czy prezes PiS najwyraźniej m.in. po dymisji najważniejszych dowódców Wojska Polskiego nie wytrzymał napięcia?…
„To już koniec Jarosławie K!”, „Gryzie cię sumienie”, „Kazałeś lądować bratu!?”, „Gdzie jest raport!?”, “Gdzie jest wrak!?” – krzyczeli przez megafony 10 października w strojach wiedźm aktywiści LBO podczas 162. miesięcznicy smoleńskiej. Tym razem policja zachowała się poprawnie. Nie doszło do ataków funkcjonariuszy na protestujących uczestników legalnego, zgłoszonego zgromadzenia. Za to ataku dokonał nie kto inny, tylko… osobiście sam Jarosław Kaczyński…
Prezes PiS, w przededniu wyborów parlamentarnych, dzień po debacie wyborczej w TVP Info wkroczył pod pomnik i w asyście policji zniszczył ufundowaną przez warszawskiego przedsiębiorcę Zbigniewa Komosę tabliczkę przymocowaną do wieńca opartego o granitowe, czarne schody upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej. Całe zajście zostało zarejestrowane. W taki sposób Jarosław Kaczyński nie respektując orzeczenia sądu publicznie dopuścił się zniszczenia mienia i złamania prawa. Po całym zajściu prezes partii rządzącej domagał się przekazania danych świadków zdarzenia, wydawał polecenia funkcjonariuszom, którzy bez podania podstaw prawnych i faktycznych legitymowali relacjonujących zdarzenie dziennikarzy, oraz jednego z aktywistów Lotnej Brygady Opozycji. Policja nie reagowała na zgłoszenie aktu wandalizmu i zniszczenia cudzego mienia przez prezesa Kaczyńskiego. Zamiast tego ochraniała samego wandala…
Wcześniej wieńce od lat zabierała żandarmeria wojskowa – najpierw po cichu, potem bezpośrednio, przy użyciu siły wyrywała je z rąk Zbigniewa Komosy w asyście policji.
Sąd orzekł, że wieniec opatrzony w tabliczkę z napisem takiej treści jast złożony zgodnie z prawem
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że Zbigniew Komosa miał prawo składać pod pomnikiem smoleńskim wieńce z napisem “Stop kreowaniu fałszywych bohaterów”. W czerwcu ub. roku Zbigniew Komosa – po wygraniu dwóch spraw przed sądem – odebrał sześć wieńców z Biura Dowodów Rzeczowych Sądu Rejonowego Warszawa-Żoliborz. Podczas comiesięcznych wizyt Jarosława Kaczyńskiego, każdego 10 dnia miesiąca Zamykane są ulice w znacznej części Warszawy, powodując spore utrudnienia dla mieszkańców. Natomiast sam Plac Piłsudskiego otaczany jest policyjnym pojazdami, aby zasłonić i zagłuszyć protestujących uczestników legalnego zgromadzenia tak, żeby dźwięki z megafonów nie dotarły do uszu prezesa, który składa wieniec pod pomnikiem brata oraz smoleńskimi schodami.
Prezes nazwał świadków zdarzenia kryminalistami
Jak ustalił Onet.pl, “Na transmisji z wydarzeń pod pomnikiem 10 października, którą prowadził profil “Tu obywatele” widać, że odchodząc z placu Piłsudskiego ochroniarz przyniósł Kaczyńskiemu telefon. Wówczas polityk skarży się nieznanej osobie na to, że tabliczka jest co miesiąc przynoszona, a policja nic z tym nie robi. Informuje ją, że sam dokonał zerwania. Używa w tej rozmowie słowa “kryminaliści” – czytamy na stronie Onetu.
Ile kosztują miesięcznice?
Władze organizują uroczystości z rozmachem i kosztownie. Do ochrony oficjeli, z prezesem PiS na czele, angażowane są znaczne siły i środki. Prezes ma ochronę, i policję. Na dachach są też snajperzy. Zachowany jest też dystans. Gdy Jarosław Kaczyński wychodzi z siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej, zamykany jest spory obszar miasta.
Policja nie podaje kosztów miesięcznic, jakie ponoszą podatnicy z publicznych środków. Wiadomo jedynie, że Za zabezpieczenie przez policję miesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu od października 2015 r. do lutego 2018 r. zapłaciliśmy 2,6 mln zł.
Jarosław Kaczyński co miesiąc w rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej, również w pokaźnej asyście policji i ochroniarzy pojawia się także na Wawelu.
Na tabliczkach, w które zaopatrzone są obywatelskie wieńce Zbigniewa Komosy, składane pod smoleńskimi schodami, a wśród nich także na tej, którą zniszczył szef partii rządzącej widniał napis:
“(…) Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach.
Spoczywajcie w pokoju
Naród Polski
Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”
Jak zapowiedział Zbigniew Komosa, za zniszczenie przez wiceministra do spraw bezpieczeństwa właśności złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na świadków natomiast powoła m.in. policjantów, którzy widzieli zajście. Wieniec na prośbę właściciela, fundatora został zabezpieczony jako dowód w sparwie.
Doniesienei o popełnieniu przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego złozył także poseł KO Cezary Tomczyk.
(DK) plonsak24.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza, “Tu obywatele”, “Wolne Media”, “Kronika spod pomnika” TVN24, Oko Press, Onet, Videoparlament: https://fb.watch/nB5klaU6Bs/
Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński niszczy tabliczkę wieńca złożonego przez zbigniewa Komosę pod Pomnikiem Smoleńskim na Placu Piłsudskiego w Warszawie 10 października 2023 r.. Screen z zamieszczonego na Facebooku filmu „Tu obywatele”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS