W ramach swojego przedwyborczego objazdu kraju Jarosław Kaczyński zawitał w niedzielę do Leżajska na Podkarpaciu – jednego z bastionów PiS. Wcześniejsze kampanijne wystąpienia prezesa Kaczyńskiego raczej nie pomagały partii – prezes mówił za długo, gubił się w dygresjach, skupiał na swoich antyniemieckich i antytuskowych obsesjach oraz oskarżeniach nowego rządu o “zbrodnię zamachu stanu”. Wszystko to stwarzało wrażenie, że lider partii coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości.
Komentatorzy zastanawiali się, dlaczego PiS nie podnosi w kampanii takich “samograjów” jak wielkie inwestycje rozwojowe, na czele z CPK – dyskusja zwłaszcza wokół tego ostatniego projektu pokazała, że poparcie dla niego przekracza linie partyjnych podziałów i wychodzi znacząco poza bańkę wiernych wyborców PiS. Być może te głosy dotarły do prezesa Kaczyńskiego, bo w Leżajsku poruszył temat Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni atomowej. Zrobił to jednak w sposób, który raczej nie przekona nikogo poza już przekonanymi wyborcami PiS.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS