Kwestia bezpieczeństwa militarnego stała się sprawą priorytetową; nie chodzi wyłącznie o pomoc dla Ukrainy, ale by Rosjanie wiedzieli, że Polski nie ma sensu atakować. Chodzi nam o odstraszenie, abyśmy nie musieli toczyć wojny, ale byli do niej zdolni – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kaczyński w Zielonej Górze: Byliśmy oskarżani o ksenofobię, o nacjonalizm. To wszystko okazało się bezczelnym kłamstwem
Prezes Jarosław Kaczyński powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Zielonej Góry, że obecna sytuacja międzynarodowa skłania do stwierdzenia, że wydatki na zbrojenia są „absolutną koniecznością”.
Kwestia bezpieczeństwa militarnego stała się sprawą priorytetową. Nie chodzi wyłącznie o pomoc dla Ukrainy, ale aby Rosjanie wiedzieli, że Polski nie ma sensu atakować. Chodzi nam o odstraszenie, abyśmy nie musieli toczyć wojny, ale jednocześnie byli do niej zdolni
— podkreślił.
Jak dodał, kluczem do realizacji tego celu jest zwiększenie liczebności armii i wyposażenie jej w nowoczesną broń. Podkreślił, że obecnie wiele zakupów broni musi być realizowana w innych krajach z powodu dokonywanego po 1989 r. ograniczania potencjału obronnego Polski.
Lepiej byłoby inaczej, ale dziś nie mamy wyjścia, bo jest absolutna potrzeba dokonywania takich zakupów
— zaznaczył lider PiS.
Jego zdaniem na zdolność do obrony wpływa także morale społeczeństwa i jego zdolność do prowadzenia obrony swojej suwerenności. Zauważył, że wiele środowisk dążyło do osłabiania polskiej wspólnoty narodowej. Podkreślił, że jego obóz polityczny odrzuca „pedagogikę wstydu” i odbudowuje postawy patriotyczne.
Odbudowujemy wspólnotę bycia narodem i wolę, aby się bronić i bronić Polski. Bez tego żadna armia nie jest w stanie działać
— mówił Kaczyński.
Morale i poczucie wspólnoty
Podkreślił, że dzięki wysokiemu morale i poczuciu wspólnoty Ukraina jest w stanie bronić się przed znacznie potężniejszym przeciwnikiem i zapewnić sobie suwerenność.
Dodał, że gdyby Ukraina upadła po kilku miesiącach walki i była w całości okupowana przez Rosję to „dziś byłby to problem dyplomatyczny”, ale nie byłby kluczowy dla sytuacji międzynarodowej.
Rosja dziś tę wojnę przegrywa, ale nie jest tak, że ją przegrała. To byłby nadmierny optymizm. Jest odporna na sankcję i izolację dyplomatyczną od zachodu
— mówił prezes PiS oceniając wydarzenia na Ukrainie.
Dodał, że obecnie istnieje szansa na wyzwolenie przez Ukrainę ogromnej części swojego terytorium.
To byłoby ogromne zwycięstwo Ukraińców, ale również Polski. Nie możemy jednak myśleć, że jeśli Rosja przegra to na wiele dziesięcioleci mamy spokój. To doświadczenie uczy, że w tym miejscu Europy trzeba stać z bronią u nogi. Nie możemy wracać do 1,5 procent PKB na zbrojenia. Musimy wydawać znacznie więcej. Tylko wtedy możemy uniknąć ciężkiego losu, który spotkał Ukrainę
— powiedział prezes PiS.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS