Jarosław Gowin w Opolu: Tydzień dla Rafała Trzaskowskiego na zebranie podpisów

Sto tysięcy podpisów w dwa dni?

Nowa ustawa przewiduje, że kandydaci „z prawami nabytymi” nie muszą ponownie przechodzić przez ten żmudny proces. Z kolei kalendarz wyborczy, czyli datę wyborów i to, ile dni otrzyma Trzaskowski na zbiórkę podpisów, ustali samodzielnie marszałek Sejmu. Mogą to być teoretycznie dwa lub trzy dni, ponieważ ustawa dała marszałek Witek możliwość skrócenia wszystkich kodeksowych terminów wyborczych.

Premier Mateusz Morawiecki mówił dzisiaj o 28 czerwca jako potencjalnej dacie wyborów. Opozycja obawia się, że kalendarz wyborczy zostanie tak skonstruowany, by nowym kandydatom na zebranie podpisów poparcia pozostały dwa dni.

Gowin: kandydaci powinni mieć tydzień

Jarosław Gowin, prezes Porozumienia, poparł w Opolu Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich. Jednocześnie zaapelował do wszystkich sympatyków i działaczy o pełną mobilizację, bo jak tłumaczył, jedynie Duda może zagwarantować udaną współpracę z rządem i brak chaosu politycznego.

Były wicepremier odniósł się także do propozycji dwudniowej zbiórki 100 tys. podpisów przez Trzaskowskiego. Zdaniem Gowina jedynie tygodniowy termin zagwarantuje, że wybory prezydenckie będą sprawiedliwe i równe dla wszystkich kandydatów.

– Tydzień czasu to realny termin na zbiórkę podpisów, szczególnie dla dużej partii, jaką jest Platforma Obywatelska i współpracujące z nią ugrupowania z Koalicji Obywatelskiej. Podejrzewam, że tutaj w Opolu Koalicja Obywatelska jest w stanie zebrać z 10 tys. podpisów w ciągu jednego dnia – mówił Gowin.