Japonki z awansem w Maladze. Nieprawdopodobne emocje w deblu
Shuko Aoyama i Eri Hozumi dały Japonii awans do ćwierćfinału Pucharu Billie Jean King. Doświadczone deblistki pokonały w dwóch setach Monicę Niculescu i Elenę-Gabrielę Ruse po meczu pełnym emocji i zwrotów akcji.
Obie pary doskonale zdawały sobie sprawę z wagi tego pojedynku. Po grach singlowych w meczu Japonii z Rumunią był bowiem remis 1:1. Najpierw swoje spotkanie wygrała Ana Bogdan, a później dość niespodziewanie Ena Shibahara.
“Na papierze” zdecydowanymi faworytkami do zwycięstwa były Shuko Aoyama i Eri Hozumi. Na ich korzyść przemawiało większe zgranie, bowiem Japonki na przestrzeni sezonu grały ze sobą sporo. Notowały też sukcesy, o czym świadczy tytuł w niedawnych zmaganiach w Tokio i finał turnieju w Hongkongu. Monica Niculescu i Elena-Gabriela Ruse ostatnio zagrały wspólnie początkiem października.
Początek tego starcia przyniósł utrzymane podania. Pierwsze przełamanie mogło paść już w trzecim gemie, jednak Rumunki nie wykorzystały dwóch break pointów. Niepowodzenie to szybko się na nich zemściło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Japonki po chwili nie miały takich problemów, odebrały rywalkom serwis i wyszły na 3:1. Do końca seta Aoyama i Hozumi nie oddały już zawodniczkom z Europy pola do popisu, notując 5-gemową serię i wygrywając pewnie 6:1. Choć Niculescu i Ruse miały w siódmym gemie dwa kolejne break pointy, ponownie nie były w stanie ich wykorzystać, a ich szanse w tym secie pogrążyła spora liczba błędów.
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Obie pary pewnie wygrywały gemy przy własnym podaniu, nie dając rywalkom cienia nadziei na przełamanie. Schemat ten został przerwany w siódmym gemie, kiedy Japonki popisały się przełamaniem do zera i wyszły na 4:3.
Niculescu i Ruse mogły szybko odrobić stratę, ale zmarnowały trzy kolejne szanse. Po chwili break pointów, a zarazem piłek meczowych nie wykorzystały Japonki. W dziesiątym gemie Rumunki wreszcie dopięły swego, wychodząc na 5:5. Ich radość nie trwała długo. Aoyama i Hozumi odpowiedziały bowiem tym samym, a po chwili pewnie obroniły serwis, triumfując 7:5.
Doświadczone Japonki dały tym samym swojej drużynie awans do ćwierćfinału Pucharu Billie Jean King. O miejsce w najlepszej “czwórce” zagrają z Włoszkami.
Turniej finałowy Pucharu Billie Jean King
Japonia – Rumunia 2:1
Nao Hibino – Ana Bogdan 2:6, 4:6
Ena Shibahara – Jaqueline Cristian 6:4, 7:6(2)
Shuko Aoyama/Eri Hozumi – Monica Niculescu/Elena-Gabriela Ruse 6:1, 7:5
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS