Japonia lepiej sprawdzi, kto wyjeżdża z kraju

Cudzoziemcy wyjeżdżający z Japonii będą dokładniej sprawdzani w portach i na lotniskach. Zaostrzenie kontroli to następstwo spektakularnej ucieczki byłego prezesa aliansu Renault Nissan Mitsubishi Carlosa Ghosna.

Na lotniskach mogą się tworzyć dłuższe kolejki do kontroli paszportowej, bo funkcjonariusze skrupulatniej niż dotychczas będą sprawdzać dokumenty pasażerów, przede wszystkim cudzoziemców. Dotąd linie lotnicze zalecały, żeby podróżni zgłaszali się do odprawy na lotnisku trzy, cztery godziny przed planowanym odlotem.

Minister sprawiedliwości Japonii Masako Mori zażądała od służb granicznych wyjaśnienia, jak to się mogło stać, że Carlos Ghosn wymknął się z kraju i jednocześnie zapowiedziała, że procedury związane z wyjazdem z Japonii będą zaostrzone. Dotyczy to nie tylko wielkich lotnisk, jak Narita i Haneda w Tokio i Kansai w Osace, ale i mniejszych, w których do rzadkości należało prześwietlanie bagażu pasażerów prywatnych samolotów.

Zaostrzenie kontroli granicznej Japończycy zapowiadali już w 2018 roku, kiedy okazało się, że do kraju dostały się znaczne ilości złota, którego przewożący nie zadeklarowali do oclenia. Gdyby chcieli wwieźć je legalnie musieliby zapłacić 8 procent cła.

Ruch turystyczny do Japonii rośnie. Według Światowej Organizacji Turystyki w 2018 roku liczba zagranicznych turystów wyniosła 28,9 miliona. Wpływy z tego tytułu wyniosły 41,2 miliarda dolarów. Wiadomo również, że ten rok będzie rekordowy ze względu na igrzyska olimpijskie.

CZYTAJ TEŻ: Japońska ucieczka stulecia. Ghosn zbiegł do Libanu