1 godz. 37 minut temu
Janusz Kupcewicz zmarł 4 lipca 2022 roku. Był i pozostanie legendą Arki Gdynia, za to jakim był człowiekiem szanowano go w całej piłkarskiej Polsce.
Polska ma 40 medalistów mistrzów świata w piłce nożnej. Tylu zawodników przywiozło brązowe krążki z mundiali 1974 i 1982. Gdy prześledzimy przynależność klubową polskich medalistów, tylko jeden z nich stanął na podium reprezentując barwy klubu z Polski północnej – to legenda Arki Gdynia, zmarły w lipcu 2022 JANUSZ KUPCEWICZ. Nie ma się co dziwić, przez lata serce piłkarskiej Polski biło na Śląsku, w królewskim Krakowie oraz stołecznej Warszawie, kluby z tych regionów i miast zdobywały mistrzostwa kraju.
W mundialowym roku 1974 r. 19-letniego Kupcewicza, określanego mianem “cudownego dziecka”, chciały w swoich szeregach wszystkie 16 klubów Ekstraklasy, ale on dokonał wyboru nieoczywistego – poszedł do ligowego beniaminka, Arki Gdynia i z nią związał się na całe życie.
Przez lata Janusz Kupcewicz zżył się i właściwie scalił z Gdynią. W samym centrum miasta, tuż przy reprezentacyjnej ulicy Świętojańskiej był mural z jego wizerunkiem, właściwie nie potrzeba było głosowania, w cuglach wygrywał kolejne plebiscyty na najlepszego piłkarza w historii Arki.
Miał też epizod w barwach lokalnego rywala Arki – Lechii Gdańsk, gdy w drugiej połowie lat 80. XX wieku wrócił do kraju po zagranicznych wojażach. Biało-Zieloni, zgodnie ze swym budowlanym rodowodem i przydomkiem “Murarze”, zajmowali się głównie zabezpieczaniem dostępu do własnej bramki, dlatego przy Traugutta we Wrzeszczu wyniki padały cokolwiek binarne: 01001100 itd. Na stadion chodziło się głównie dla dwóch piłkarzy – tych najstarszych.
– Jednocześnie ze mną do Gdańska wrócił Zdzisław Puszkarz. Ja miałem 31 lat, on 37, podczas zgrupowań mieszkaliśmy razem w pokoju. Na … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS