– Pytaliśmy, czy nikomu nie zabieramy szczepionki. Powiedziano nam, że absolutnie nie, że jest taka sytuacja, zawirowanie, okres świąteczny, że bardzo wielu ludzi wyjechało, szczepionka przyjechała odmrożona i że trzeba to wyszczepić, całą partię – powiedziała Krystyna Janda we wczorajszym programie “Fakty po faktach”.
Artystka przyznała, że to kontaktowała się ws. konkentych osób z rekotorem WUM: – Ja konkretnie podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień. Tak, prof. Gaciong znał tę listę. Z Fundacji to było 8 osób, ale wiem, że ta lista jest dłuższa, plany były szersze jeśli chodzi o promocję – mówiła.
Dzisiaj w mediach społecznościowych aktorka przeprosiła rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
“Serdecznie chciałam przeprosić Zbigniewa Gacionga, Rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego za nieprecyzyjną wypowiedź w Fakty po Faktach, którą wprowadziłam w błąd opinię publiczną. Mówiąc o przekazanej Rektorowi liście aktorów miałam na myśli listę osób, które już zostały zaszczepione. Listę przekazałam wieczorem w niedzielę 03 stycznia, kilka dni po szczepieniach. To osoby, aktorzy, którzy podtrzymają deklarację użycia swojego wizerunku w celu promocji szczepień” – napisała na Facebooku.
Czytaj też:
Ponad 7,5 tys. nowych zakażeń. Duży wzrost przypadków śmiertelnychCzytaj też:
“Zaj***my się nawzajem, będzie święty spokój”. Kolejna gwiazda staje murem za JandąCzytaj też:
Pazura tłumaczy: Dla mnie było oczywiste, że sprawa jest czysta. Nie jestem jasnowidzem
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS