2024-03-18 12:52
publikacja
2024-03-18 12:52
Członek RPP Wiesław Janczyk poinformował PAP Biznes, że niecierpliwie czeka na możliwość głosowania za dalszą obniżką stóp proc. w Polsce i sądzi, że w III kw. 2024 r. mogą pojawić się przesłanki do ich rewizji. W 2025 r. chciałby zobaczyć minimum 100 pb. cięć kosztu pieniądza lub więcej.
“Żeby działać w tym oczekiwanym przez wszystkich kierunku obniżania stóp procentowych i utrzymania niskiej inflacji musimy mieć przekonanie, że wysoka inflacja CPI została pokonana w sposób trwały. W obecnej sytuacji ewentualne dalsze znoszenie tarcz antyinflacyjnych szczególnie na energię będzie miało koronny wpływ na te decyzje. Dzisiaj, bez jasnego przekazu i deklaracji rządu w tej sprawie, a także bez określenia wpływu polityki „Zielonego Ładu” na ceny energii i żywności, trudno odpowiedzialnie rysować scenariusz szybkiej obniżki stóp procentowych NBP. Sądzę, że w trzecim kwartale br. mogą się pojawić wystarczające przesłanki do rewizji stóp” – napisał Janczyk, w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.
Zapytany o przestrzeń do cięcia stóp w 2025 r. Janczyk napisał: “Chciałbym, żeby to było minimalnie 100 pb. lub więcej”.
Reklama
Odnosząc się do polityki Fed i EBC Janczyk wskazał, że decyzje o obniżkach stóp w strefie euro i USA przesuwane były na kolejne miesiące.
“Dla mnie bardzo ważne jest to, aby nasi inwestorzy i konsumenci korzystający z polskiego kapitału mieli jak najszybciej warunki kosztowe jego dostępu zbliżone do tych w strefie euro. Niecierpliwie czekam na możliwość głosowania za dalszą obniżką stóp procentowych” – dodał członek RPP.
Na ostatniej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński poinformował, że spodziewane na bieżący rok obniżki stóp przez Fed i EBC wzmocnią PLN, ale nie będą przesłanką za cięciem stóp w Polsce.
Janczyk zauważył, że inflacja bazowa jest wyższa w wielu innych gospodarkach od inflacji konsumenckiej. Dodał, że realizowany cel NBP dotyczy inflacji CPI i jest w najnowszej projekcji w całym jej horyzoncie – do 2026 r. – na poziomie, który można uznać za satysfakcjonujący (po tym co obserwowano jeszcze rok temu) tzn. cel plus pasmo odchyleń z wyjątkiem pierwszego kwartału przyszłego roku.
“Mamy w tej chwili pierwsze od wielu lat wysokie realne dodatnie stopy procentowe. Moim zdaniem dopasowanie tych wielkości (odczyt bieżący inflacji CPI oraz wysokość podstawowych stóp NBP) jest obecnie optymalne. Dodam, że wciąż nie znamy zakresu i horyzontu działań polityki fiskalnej rządu traktując z uwagą także zachęty i obietnice składane przez obecnie rządzącą większość parlamentarną” – napisał.
W zależności od wariantu marcowej projekcji inflacja CPI wyniesie w drugiej połowie 2026 r. 2,8-2,4 proc., a bazowa 4,0-3,5 proc.
Zapytany o podwyższenie ścieżki wzrostu PKB w najnowszej projekcji, wciąż wysoką dynamikę płac i możliwy związany z tym wzrost popytu i presji inflacyjnej Janczyk wskazał, że te zależności decydują o tym, że pomimo niższych odczytów bieżących inflacji CPI oraz bazowej “zostajemy przy obecnym poziomie stóp procentowych nawet jeśli oznacza to zaostrzenie polityki pieniężnej”.
Zdaniem Janczyka wojna cenowa w dyskontach może mieć duże przełożenie na inflację.
Członek RPP oświadczył w tym kontekście, że nie ma pewności, że Główny Urząd Statystyczny ma dziś poprawne dane dotyczące cen realizowanych przez klientów w rzeczywistych transakcjach z użyciem kart lojalnościowych uprawniających miliony konsumentów do zakupu po obniżonych cenach.
Dodał, że chętnie wysłucha komunikatu GUS w tej sprawie.
W ocenie Janczyka aprecjacja złotego z inflacyjnego punktu widzenia jest ważna, ale nie kluczowa.
“Politykę kursową kształtuje Zarząd NBP i to on podejmuje decyzje o ewentualnej interwencji na rynku walutowym. Te interwencje oczywiście mogą być realizowane w obie strony i generować popyt lub podaż naszej waluty. Zarząd ma dostęp bieżący do danych o przepływach kapitału, zna ich wolumen i kierunki przepływu, musi amortyzować ruchy spekulacyjne, ale też rozróżniać popyt na naszą walutę, który ma charakter średnio i długoterminowy” – wskazuje członek RPP.
“Utrzymujące się obecnie zainteresowanie naszą walutą świadczy o tym, że inwestorzy pozytywnie oceniają perspektywę gospodarczą dla Polski i to jest korzystny wymiar tej sytuacji. Oczywiście tańsze są dla naszych konsumentów importowane towary i komponenty do produkcji. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy konkurencyjności eksportu. Na wyczerpaniu jest limit rywalizacji niskimi cenami towarów. Aprecjacja złotego dla ograniczania dynamiki cen jest ważna, ale nie jest kluczowa” – dodaje.
Rafał Tuszyński
tus/ ana/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS