Nie milkną echa tzw. afery szczepionkowej. Pod koniec grudnia, kilkanaście osób ze świata kultury i rozrywki, miało skorzystać z tajemniczego zaproszenia na szczepienie przeciwko Covid-19. Do tego grona należeli m.in. Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, czy Krzysztof Materna.
Wiadomość obiegła media na początku nowego roku i wywołała powszechne oburzenie. Aktorzy zapewniali, że nie mieli złych intencji i zgodzili się na szczepienie poza kolejką, bo myśleli, że biorą udział w kampanii reklamowej. Tłumaczenie nie przekonało Polaków.
Głos w sprawie zabrał Jan Nowicki, który zauważył, że gdy w grę wchodzi kwestia śmierci, to ludziom trudno o zachowanie zdrowego rozsądku. “Jako narodowi daleko nam do dyscypliny. Jesteśmy, jacy jesteśmy, bo tak nas historia ukształtowała. Ratowanie się przez kombinowanie, leży u podstaw naszej egzystencji” – powiedział w rozmowie z Faktem.
W dalszej części rozmowy Nowicki staje w obronie kolegów. “Po pierwsze z rozdania to są dobrzy ludzie (…) Wiktor Zborowski z całą pewnością miał na uwadze szlachetny cel. Ale został popełniony błąd przy tej propozycji, jakieś nieporozumienie. I ci moi koledzy absolutnie mając na uwadze szlachetny cel, zostali, nawet powiem, że wrobieni przez jakiegoś kretyna, albo kretynkę, którym się wydawało, że właśnie przykładają rękę do tego, żeby popularyzować szczepionkę” – twierdzi.
Jan Nowicki jest zwolennikiem szczepień i podkreśla, że na pewno skorzysta z możliwości gdy przyjdzie jego kolej. Aktor, który w listopadzie skończył 81 lat, uczula Polaków, aby nie obawiali się szczepionki. “Wszyscy się szczepiliśmy całe życie na wszystko. Teraz to szczególny obowiązek” – podkreśla na koniec.
Kalisz o obostrzeniach w szkołach. “Są bezsensowne. Nikt mnie nie przekonał, że źle myślę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS