23-letni Jakub Siemiątkowski został brutalnie wrzucony pod pociąg Intercity na dworcu w Sopocie. Sprawcą tej tragedii okazał się 20-letni Maksymilian S., który został szybko zatrzymany przez służby. Według relacji, sprawca był pijany i agresywny, co dodatkowo potęguje makabryczny charakter tego zdarzenia.
Po zabezpieczeniu materiałów dowodowych, w tym nagrania z monitoringu, postawiono Maksymilianowi S. zarzut zabójstwa. Jednak jego motywy pozostają nadal nieznane, co stanowi zagadkę dla śledczych. Rodzina młodego Jakuba apeluje o dostęp do nagrań z monitoringu, by móc zobaczyć ostatnie chwile życia swojego bliskiego.
Jakub Siemiątkowski był utalentowanym tenisistą, który od lat uprawiał ten sport w jednym z gdańskich klubów. Był absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego i pracował w banku. Kilka godzin przed swoją tragiczną śmiercią spędzał wieczór z przyjaciółmi. Nie chciał wracać taksówką z nimi do domu, dlatego był sam na dworcu w Sopocie, gdzie stał na peronie, próbując odnaleźć znajomego.
Według nowych informacji, sprawca podczas przesłuchania utrzymywał, że zdarzenie było wynikiem nieszczęśliwego wypadku sprowokowanego „niemiłym komentarzem”. Grozi mu teraz nawet dożywotnie pozbawienie wolności za swoje czyny.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS